Za dwa dni święta Wielkanocne, dla wielu z Was ważne wydarzenie, dla mnie od jakiegoś czasu już tylko tradycja spędzania w gronie rodzinnym dwóch dni przy tradycyjnych potrawach i wspólnych rozmowach, radość z rozkwitającej wiosny, dłuższego dnia, słońca i odradzającego się życia.
Nie święcę jaj, nie dzielę się nimi, ale przygotowuję kojarzące się z tymi
świętami potrawy ( w tym roku zmodyfikowane, bo przestałyśmy jeść mięso,
chociaż dla syna muszę coś ugotować wbrew sobie. )
Czy to mimo wszystko hipokryzja ? W moim odczuciu nie, bo przecież głęboko
zakorzeniony w kulturze słowiańskiej zwyczaj malowania jaj, które były symbolem
nowego odradzającego się życia, to katolicy przejęli i włączyli do swoich
obchodów wielkanocnych.
Nie stałam się nagle wyznawczynią słowiańskich bóstw, nie nawróciłam się na
religię przodków, ale w jakiś naturalny i zgodny z naturą sposób odczuwam to,
co oni kiedyś przed wiekami czuli i co kultywowali tak długo, jak tylko mogli i
co tylko udało się im przemycić, nie narażając się na śmierć czy tortury
chrześcijan.
Jak widać z poniższego tekstu z Wikipedii, który trochę przereagowałam, tak
naprawdę obrzędy wielkanocne są bardziej pogańskie niż
chrześcijańskie.
Jare Święto (Jare Gody) – w
kulturze słowiańskiej kilkudniowy
cykl obrzędowy związany z zakończeniem zimy i powitaniem wiosny i
jednocześnie najważniejsze święto w roku- dzień zwyciężał z nocą, a dobro
zwyciężało zło.
Okres zwyczajów i obrzędów magicznych (znanych z przedchrześcijańskiej
kultury ludowej Słowian) rozpoczynały przygotowania do symbolicznego
przepędzenia zimy, które polegało na topieniu lub spaleniu słomianej kukły
zwanej Marzanną, Morą lub Smertką. Odbywało się to
zwykle w pierwszy dzień wiosny - przypadający w okolicy równonocy wiosennej,
wypadającej (nie uwzględniając roku przestępnego) 21 marca. Nietrudno się domyślić, ze
utopienie marzanny oznaczało śmierć zimy. W czasach prasłowiańskich wierzono,
że zabicie postaci przedstawiającej boginię śmierci spowoduje jednocześnie
usunięcie jej królestwa, czyli zimy, i nadejście wiosny. W prastarych czasach
kukłę wykonywano ze słomy, owijano bandażami i kolorowymi szmatkami. Czyniono
to przy trzaskaniu z batów, terkocie i klekocie grzechotek, śpiewie i grze na
wszelkiego rodzaju instrumentach. Do dzisiaj z tego co pamiętam na wsiach nadal
strzela się w nocy poprzedzającej zmartwychwstanie
Dalsza część przygotowań i zabiegów magicznych dotyczyła powitania wiosny i
trwać mogła nawet do pierwszej porównonocnej pełni Księżyca. Chcąc przyspieszyć
oczekiwane przyjście wiosny i słonecznych dni rozpalano na wzgórzach ogniska.
Młodzi wyruszali na łąki i do lasu w poszukiwaniu wierzbowych i leszczynowych
witek, z których następnie "budowali" wiechy. W celu
"przepędzeniu starego, zasiedziałego zła" wietrzono i sprzątano
domostwa oraz obejście, prano i szykowano świeże odzienie. Całe gospodarstwo
obchodzono i okadzano ziołami każdy jego zakątek. Pieczono również placki
(szczególnie wiosenne kołacze).
Najważniejszym prasłowiańskim zwyczajem było jednak malowanie jajek – mających wnieść do domostw
energię i radość życia oraz mających zapewnić urodzaj i powodzenie na cały
rozpoczynający się wiosną nowy rok wegetacyjny.
Kulminacją tych przygotowań były zazwyczaj urządzane na świętych wzgórzach
uroczyste uczty, podczas których organizowano igrzyska połączone ze śpiewem i
tańcem oraz obdarowywano się kraszankami. Nazajutrz dzień rozpoczynano od
obmywania się w świętej wodzie. Obchodzono również Śmigus –
rytuał polegający początkowo na uderzaniu się nawzajem rozkwitłymi witkami. W
późniejszym okresie oba te zabiegi magiczne – mające oczyścić oraz przynieść
siłę i zdrowie – połączono w znany nam współcześnie zwyczaj Śmigusa Dyngusa. Wieczorem udawano się
natomiast na mogiły przodków, gdzie pozostawiano dla nich jadło i wspominano
zmarłych
Oczywiście Jare Święto było nie tylko okazją do psot i zabawy, miało też
dla Słowian głęboki wymiar religijny. Tego dnia rodził się bóg Jaryło, patron
Jarego Święta. To bóg płodności i wiosny, przedstawiany jako młodzieniec z
wieńcem na głowie, siedzący na białym koniu, w jednym ręku trzymający pęk
zboża, a w drugim ludzką głowę. „W obrzędach wiosennych zwanych także Jaryłą
albo Kostrubą, wyobrażany był często jako kukła z wyolbrzymionym przyrodzeniem,
mającym zapłodnić ziemię i przynieść wiosnę. Jaryło dokonuje aktu zapłodnienia
za pomocą rosy albo wiosennego deszczu” – można przeczytać na stronie Rodzimej
Wiary, współczesnych wyznawców religii Prasłowian.
Powiem, że urzekła mnie ta rosa Jaryły, widać nasi przodkowie w swobodny
sposób mówili i świętowali to, co naturalne i zgodne z ludzką naturą, nie
byli skrępowani kajdanami "grzechu" Nie miałabym nic przeciwko, gdyby
to ta religia była u nas powszechna ;)
O Jaryło zwanym w innych słowiańskich rejonach Jaruna,
Jarowit , który jest synem-córką Swąta-Światowida i Wspóry-Strąprzy lub
Swąta i Głąbi-Powłoki można przeczytać tu klik
Dobrych świąt , kochani
:)
sonic
Tobie nawzajem też dobrych.
OdpowiedzUsuńDla mnie Święta to możliwość posiedzenia i pogadania z córkami, a tradycja zakorzeniona od dziecka zatraciła swój religijny wymiar.
Dobrych świąt, Ewuś :*
Usuńdla mnie to tez tradycja, lubie ja, tez stracila wymiar religijny. Przeczytalam z duzym zainteresowaniem o tych obrzedach slowianskich...
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Sonic!
Grażynko, nie chcę nikogo ranić, ale dla mnie religia = wyzysk i władza .
UsuńWierzę w Boga, ale ludzie są mi do tego niepotrzebni.
Dobrych świąt, kochana :*
Nie wiem, dlaczego ludziom potrzeba do szczescia i zycia jakiejs wyzszej sily? Dlaczego nie polegaja na wlasnym sumieniu i rozroznianiu zlego od dobrego? O ile zycie byloby latwiejsze. I tansze. Zycie bez religii i zgodnie z natura byloby o wiele piekniejsze. Nie wiem, po co ludziom potrzebny jest taki bat nad glowa. Ten ped wykorzystuja zli ludzie do sprawowania wladzy nad naiwnymi i do bogacenia sie ich kosztem.
OdpowiedzUsuńSpokojnych swiat, Sonic.
Dokładnie tak samo uważam. Religia katolicka bazuje na karach, winach, grzechach, potępieniu, odkupieniu, umartwieniu, pokucie kurde a z drugiej strony bogactwo, pycha, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, wyzysk, gwałt, przemoc, zbrodnia brrrrr
UsuńSpokojnych świąt, Aniu, i dobrego czasu z wnusią :)
Tu sie podepne, bo tu mi pasuje, tu mi dobrze:))
UsuńNajlepszego Dziewczyny!!
Star :)))
UsuńRozgladnij sie dokoła ludzie to ciule bezmyślne które uwielbiają być baranami albo owcami i w dodatku boja sie ...wiadomoczego)) ciepła i słońca na wiosnę dziewczęta
UsuńDobrego czasu, Teatralna :*
UsuńNo cóż, każdy świętuje, jak mu pasuje. Kiedy byłam dzieckiem Święta miały smak. Malowało się pisanki, dom pachniał pieczonym ciastem, mama krzątała się w kuchni...eh, wspomnienia.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Soniczku
I ja mam takie wspomnienia, Aniu. Długo i ja tak robiłam, wprowadziłam w naszej rodzinie "Zajączka" , ale potem przyszła refleksja, potem zaczęło do mnie docierać to, na co mojej zgody nie ma i jest jak jest.
UsuńDobrych świąt, Aniu :)
Pieknie opisalas Jare Gody i tak wlasnie ja odbieram swieta. W moich swietach nie ma nic religijnego, nawet potrawy juz nie sa tradycyjne, chociaz na Wielkanoc zawsze robie zurek, bo wszyscy lubimy a na Wigilie barszczyk czerwony. I na tym konczy sie tradycja nawet jesli chodzi o swiateczne menu.
OdpowiedzUsuńNajlepszego Soniczku ♥♥♥
Dokładnie mam tak jak Ty, Star, gotuję potrawy świąteczne, te które lubimy i celebrujemy bycie razem.
UsuńNajlepszego, Star ♥♥♥
Dobrych Świąt Sonik :))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Olguś i wzajemnie - Dobrych świąt ♥♥♥
UsuńJa również obchodzę święta w sposób całkowicie świecki. To po prostu wolne dni, które spędzam w przyjemny sposób - kiedyś jeździłam na Pilsko, na ostatnie w sezonie szusy narciarskie.
OdpowiedzUsuńJest to również okazja na zrobienie wiosennych ozdób a to lubię :)
Miłego świętowania Sonik!
Tak, ozdabianie domku też lubię :)
UsuńPrzyjemnego wiosennego świętowania, Izo :)
♥
Mało kto zdaje sobie sprawę z faktu, że chrześcijaństwo przejęło 90% obrzędów z tzw. wierzeń i obrzędów pogańskich. Najwięcej chyba z mitraizmu. Od bardzo długiego czasu wszystkie święta to dla mnie dodatkowe dni wolne. A tak naprawdę odkąd dosięgnęła nas emerytura i tak każdy dzień jest niedzielą i świętem.
OdpowiedzUsuńNie mniej życzę Ci wesołych chwil w gronie tych, których kochasz!
Aniu, i to mnie najbardziej ucieszyło- czas na emeryturze to ciągłe święta ;))
UsuńDobrego spokojnego czasu zatem :)
♥
Święty Wojciech uważał, że nie należy niszczyć obrzędów zakorzenionych wśród Słowian, bo budzi to niechęć do nowej wiary, a jedynie uświęcać je znakiem krzyża.
OdpowiedzUsuńTak czy siak- wesołego świętowania Ci zyczę!
czyli jak zwykle- polityka i wyrachowanie :)
UsuńSpokojnych świąt, Repciu :)
Mam podobnie. Niestety ciągły foch urażonej Mamy.
OdpowiedzUsuńZnów sie nasłucham, że jaja nie wyświęcone. Wiele dobrego Soniku :)
Ech, ja z moją tych świąt w ogóle nie spędzę, więc nie będę słuchać o tych jajach. To zresztą jest hipokrytka, 2 razy w roku wierzy;) Nigdy z nami do kościoła nie chodziła, ale wymagała byśmy uczestniczyły we wszystkim . Ja to nawet wówczas robiłam chętnie, naprawdę wierzyłam w swym szczerym, naiwnym i dziewiczym sercu. Potem zmądrzałam ;)
UsuńTupajko, dobrych Jarych Godów dla Ciebie i dziewczynek :)
Sonic - wiekszosc tradycji i obezdow ktorychkolwiek swiat jest przedchrzescijanskich. nikt prawie o tym nie pamieta, chrzescijanstwo dopisuje od zawsze niejako zyciorys tym obrzedom. to tak jak rozwalanie poganskich swiatyn i rzezb aby moc z materialu postawic cos nowego, zgodnego z nowa moda (!!!) Dlatego przewrotnie wypycham na wierzch te wszystkie motywy. jeszcze tylko z chlebem trza by isc na cmentare w dziady, co nie?
OdpowiedzUsuńczuje sie bardziej poganka, wole wielobostwo oparte bardzo szczelnie o bostwa tzw naturalne (w przyrodzie siedza). To widze, moge dotknac, powachac i np porozmawiac z drzewami. jaja maluje na wielkanoc jak sie da, ale nie po to zeby isc z nimi do kosciola. Na Boze Narodznie nie robie maku z miodem i orzechami, bo to chrzescijanski obyczaj, etc etc, juz sobie pojde, bo nie skoncze! hrehrehrh
Wiem to, jak i to, że Jesus, Marja, 33 lata, 24 grudnia, kometa, zmartwychwstanie po 3 dniach- to jest w większości wierzeń, ino imiona lekko zmienione przy czym Maryi najmniej,
UsuńZwyczaje też, wiem :)
Cyganie nadal pijo i jedzo w święta Wszystkich Świętych , w sumie fajny zwyczaj
Ja dzisiaj coś tam sobie sprzątam, trochę odpoczywam, zero spiny. Chciałam zrobić tradycyjne ciasto wielkanocne czyli tiramisu heheheheh i na ten pomysł wpadło pół Polski i nigdzie nie ma sera mascarpone , nigdzie, zero, nul , puste półki :)
Buziaki :*
P.S. Bardzo fajny ten przedruk z Wiki :)
OdpowiedzUsuńodpocznij w swieta i ponapawaj sie , jak pogoda pozwoli. Oby pozwolila.
nie wiem co jest, ale nie było Twoich wpisów, nagle się jeden pojawił, ja odpowiadam a tu bum - drugi wskoczył :))) blogger szaleje :)
UsuńMam nadzieję, że się prognozy nie sprawdzo :)
Krysiu, Ty też odpoczywaj i ucałowania dla bombli ♥♥♥
Dziękuję i wzajemnie :)
OdpowiedzUsuńNiech te świąteczne dni będą sympatyczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Mariojo :)
UsuńDobrego świętowania i dla Ciebie ♥
Radosnego odpoczynku:)
OdpowiedzUsuńU mnie są to tradycyjne Święta, bardzo tradycyjne. Myślę sobie, że Jare też fajne:)
Kalipso, dla Ciebie więc dobrego czasu w ten wyjątkowy dla Ciebie czas ♥♥♥
UsuńSpokojnych :)))
OdpowiedzUsuńWzajemnie, Gaguniu :***
Usuń