To w jakiej sytuacji znaleźliśmy się po wygranej PiSu właściwie trudno racjonalnie zdiagnozować i nazwać. Od dłuższego czasu nie piszę, ot, taka blogowa niemoc spowodowana sumą różnych losowo-życiowych zdarzeń i niepowodzeń. Ech, życie :/
Nawet gdy zdarza się coś fajnego, godnego upamiętnienia na blogu, to zapał mija tak szybko, jak płomień na cienkiej zawilgotniałej zapałce. Kiedy dookoła rzeczywistość nie tylko skrzeczy, a wręcz wyje, to myślę sobie- napiszę coś pozytywnego, coś co odbiega od tego co dookoła,odetnę się dla własnego zdrowia psychicznego, ale jak to zrobić, gdy zewsząd dopada mnie/nas zło w najczystszej postaci ? Więc znów milczę, nie piszę. Jednak, by znów zasiąść do pisania o tym co dobre, pozytywne, chyba muszę jakkolwiek zareagować, inaczej się nie da.
Byłam na dwóch marszach KODu. Byłam, bo czuję, że tak trzeba, że taki mam mam obowiązek, że nakazuje mi to wewnętrzne poczucie przyzwoitości, które nie przenosi tej odpowiedzialności na innych, by to oni zrobili coś dla mnie za mnie.
Gdy w stanie wojennym, jako młoda dziewczyna, latałam z ulotkami, gdy zrzucałam je z dachu kamienicy przy ul. Świdnickiej, wymagało to odwagi i chyba tylko moja młodzieńcza naiwność nie dopuszczała myśli, co mi za to mogło realnie grozić. Dzisiaj dzięki tamtym wydarzeniom, tamtym bohaterom możemy wyjść na ulice, możemy pisać na FB, na forach, rozmawiać otwarcie z interlokutorami, korzystamy z demokracji i wypracowanej wolności. Jeszcze. I by to JESZCZE trwało, by nam tego nie odebrano, nie możemy być obojętni. Nie mam siły, ani werwy by opisywać cały ten obłęd, całą podłość, bezczelność i gwałt na nas Polakach, każdy z Was to widzi, a ci którzy tego nie widzą, pewnie nie zobaczą. Gdy czytam, że Macierewicz napisał wstęp do książki o Chrzanowskim, która "udowadnia", ze był on agentem SB, tak jak Wałęsa, Krzywonos, Staniszkis, gdy słyszę, ze jestem komunistą i złodziejem, człowiekiem gorszego sortu, bronię swoich burżuazyjnych wpływów, a pan Piotrowicz ogłasza, że demonstracje nie mają miejsca bytu w demokratycznym kraju, to powiem tak:
Chodzę i chodzić będę na każde kolejne marsze.
A ze mną moje dzieci .

nie ma mnie na tym zdjęciu, to na którym jestem nie zamieszczę, bo nieumalowana byłam :P
sonic
P.S.
Komentarze pod poprzednim postem ukryłam z pewnych powodów....