wtorek, 30 października 2018

Ela


Miałam wiele pomysłów na kolejny wpis.
Miało być o przepięknym lecie tego roku, które trwało 7 miesięcy od kwietnia do połowy października. Takiego lata nie było od kilkuset lat
Miałam pisać o urodzinach syna, o rosnącym mądrym wnuczku, miałam pisać... ale każdego dnia było coś, co mi na tyle zabierało myśli, że przekładałam swój wpis. 
Wczoraj w nocy dostałam wiadomość od Mai, wiadomość, której się obawiałam, której podskórnie się spodziewałam, ale znów- życie płynie, coś tam się dzieje, a ja w tym kieracie zaprzątnięta liczyłam, że jednak nie, że to niemożliwe, że tak nie może być

Wczoraj zmarła Ela, autorka bardzo niezwykłego bloga elkiblog.pl/ o wielce znamiennym podtytule ZAMYŚLENIA. 
Ela pisała o nim tak :
Mój blog: – chcę w nim zapisać swoje Zamyślenia, ale też przepisy kulinarne, upamiętnić zdarzenia, zajrzeć w przeszłość zauważyć w jaki sposób  zapisała się w teraźniejszości, zilustrować zdjęciami.  A upublicznienie? Czy to rezygnacja z prywatności? Pojmuję to inaczej, gdyby pojawili się czytający to dobrze, może komuś się przyda coś z zamyśleń?  Wtedy zostanie ślad w pamięci i warto dzielić się sobą swoimi myślami.

Elżbietę poznałam równo pięć lat temu, sprawdziłam w wpisach na Jej blogu. Od razu zrozumiałam, że to wyjątkowa kobieta, erudytka, wrażliwiec o wielkim sercu dla ludzi i dla zwierząt. Miała wiele pasji, a Jej wiedza na temat historii, literatury, ziołolecznictwa, kamieni naturalnych, ale i numerologii, Tarota czy fizyki kwantowej budziła mój podziw. Z Elą można było porozmawiać na każdy temat, w moim przypadku głównie to ja czegoś się dowiadywałam.
Miałam to szczęście poznać się z Elą osobiście, a także być zaproszoną do miejsca, które szczególnie kochała- na Jej działkę. Tam pokazywała mi swoje ukochane róże, kwiaty, drzewa, ptaszki w karmnikach. Dzisiaj Najmłodsza sama sobie przypomniała czosnek niedźwiedzi, którym nas Ela częstowała. Pamiętam jak bardzo przeżywała te spotkania z Elą i była zachwyconą tą jakąś aurą, która Elę otaczała. Miło mi było, że i Ela bardzo nas polubiła. 
Potem wyjechałam do Soniczkowa, ale w kontakcie byłyśmy nadal. Jakoś z blogów przeniosłyśmy się na FB i tą drogą znów Ela coś tam podrzucała, coś nie zawsze zrozumiałego dla mnie, czy innych, coś kontrowersyjnego, ale zawsze potrafiła zwrócić uwagę na coś nowego, na coś o czym pojęcia się nie miało, a myślę, że warto było się nad tym pochylić. Nie raz, nie dwa miałam wyrzuty, że nie wróciłam do danego tematu, mimo, że sobie obiecywałam. Teraz obiecuję  nadrobić wszystkie zaległości.
Eli świat był wielowymiarowy, niezbadany, ale do zbadania, ciekawy, zmuszający do refleksji.
Dzięki Eli, poznałam i Eli męża, i córkę Maję. domyślam się jak ciężko im teraz.

Ela szczególnie kochała zwierzęta i myślę, że Tęczowy Most , gdzie każdy z nas ma już swojego przyjaciela, z pewnością Ela odwiedzi, a może już tam, pomiędzy niebem, a Ziemią  czeka nas nas?
Wierzę, że tak, że człowiek nie może tak zniknąć, że kiedyś wszyscy się tam spotkamy.

Elu, na zawsze jesteś w mym sercu ♥


sonic

Ninka napisała piękny wiersz dla Eli:

DLA ELI 

Październikowo, lekko, mgliście
 z jesiennym odfrunęłaś liściem
 świat zostawiając gdzieś za sobą...
 Nie ma cię tutaj – jesteś wszędzie, 
a w naszych sercach zawsze będziesz, 
chociaż okryłaś je żałobą. 
Znajdziemy cię w pomrukach burzy,
 w płatkach twej ulubionej róży 
lub w oczach kota przymrużonych. 
On patrzy - a my nie widzimy, 
jak ty oczami świetlistymi
 przenikasz jasne nieb zasłony...



19 komentarzy:

  1. Nie poznałam Eli osobiście, ale - podobnie jak Tobie - imponowała mi wszechstronnymi zainteresowaniami i wiedzą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zdążyłam jej dobrze poznać, nawet na FB ale widzę jak trudno pogodzić się z jej odejściem dziewczynom z naszej grupy... też mi smutno..

    OdpowiedzUsuń
  3. I w moim sercu pozostanie na zawsze...
    Pięknie napisałaś o niej, właśnie taka była.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też Eli nie znałam, czasem jej wpisów nie rozumiałam, ale była mi bliska, jak każda z Was.

    OdpowiedzUsuń
  5. Późno zarejestrowałam Jej obecność, nie zdążyłam poznać wszystkich zainteresowań, część wpisów pominęłam. Jednak krótkie komentarze zawsze miały w sobie ukrytą mądrość znającej się na rzeczy Kobiety.
    Rozumiem żal tych co znali bo i mnie smutno.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ela była niezwykła. Jest. Gdzieś, mam nadzieję.
    Pięknie napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  7. Eli nie znałam, smutna wiadomość. :( dobre myśli posyłam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak mi przykro... Nie mogę w to uwierzyc...

    OdpowiedzUsuń
  9. O Eli też będę pamiętać i bardzo mi przykro. To już kolejna wirtualna znajoma, która odeszła do lepszego, mam nadzieję, "świata".

    Pozdrawiam Cie Soniku jesiennie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Podejrzewałam,że jest zle, ale sądziłam , że jednak może i tym razem wyjdzie z tego zwycięsko. To bardzo smutna dla mnie wiadomość, miałyśmy sporo wspólnych tematów i przemyśleń. Ela należała do tych osób, które starają się żyć zgodnie z naturą i dzięki temu często dostrzegają więcej niż inni.Przykro mi bardzo. Świat wirtualny, a niesie smutki realne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Słów brak, by opisać stratę Osoby tak pięknej, wrażliwej i ciekawej świata.
    Smutek mnie ogarnia.
    Współczuję bliskim.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ech... Bardzo mi przykro. Czytałam Jej bloga. Będę pamiętać...

    OdpowiedzUsuń
  13. Też znałam Elę, bywałyśmy na swoich blogach.
    Bardzo Ją ceniłam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzięki Sonic, że tak ciepło napisałaś o Elce. Znałam Ją tylko wirtualnie, ale energetycznie byłyśmy sobie bliskie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Sonik, dziekuje za to piekne wsppmnienie o Mamie ❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maju, wpadaj do nas jak najczęściej
      Przytulimy, pocieszymy, pogadamy na sto różnych tematów, razem raźniej ♥

      Usuń
  16. Czasem zaglądałam...
    Pięknie o Niej napisałaś
    R.I.P

    OdpowiedzUsuń
  17. Wpadałam do Eli, i czasem ona do mnie...kilka miesięcy nie było mnie w blogosferze. Bardzo przykra wiadomość, współczuję bliskim.

    OdpowiedzUsuń