Lubicie knedle? Bo ja tak i aż wstyd się przyznać, że nie robiłam ich wiele lat.
Ten przysmak jadałam zawsze u mamy, a jeszcze wcześniej robiła je nam babcia. Smak pamiętam jednak dobrze- pulchne, grube, mięciutkie ciasto i lekko kwaskowaty owoc- śliwka lub truskawka.
A wszystko omaszczone masełkiem z tartą bułką. Pycha.
Co roku obiecywałam sobie je zrobić i jakoś tak wychodziło, że zanim się zebrałam było już po sezonie, a mrożonych owoców to już nie to samo.
Tym razem Najmłodsza przypuściła szturm i nie było co się wymigiwać, zresztą sama miałam ochotę.
Dla pewności poszukałam przepisu w necie i nieźle się zdziwiłam, gdy jedna z blogerek na 0,5 kg ziemniaków dodawała 2 szklanki mąki! Toż to byłaby twarda sklepowa klucha, a nie knedel.
Ja zrobiłam je z
1,2 kg(około ) ziemniaków( najlepsze są stare, ja użyłam "biedronkowe")
5 czubatych łyżek mąki
1 łyżka mąki kartoflanej
2 jajka
Całość zagniotłam, następnie odrywałam małe kawałki ciasta, z których uklepywałam, na dobrze oprószonym mąką kuchennym blacie, placek o grubości 1 cm.
Dużym kubkiem wykrawałam kółka, a następnie w ich środek wkładałam truskawkę i sklejając ciasto do środką, toczyłam z niego małą kulkę.
Dużym kubkiem wykrawałam kółka, a następnie w ich środek wkładałam truskawkę i sklejając ciasto do środką, toczyłam z niego małą kulkę.
Gotowałam w osolonej wodzie tylko 2 minuty od momentu wypłynięcia knedli na wierzch.
Całość polewamy masełkiem z bułką tartą i/lub śmietną z cukrem.
Polecam:)
Z tych składników wyszło mi 20 sztuk.
Truskawki już się kończą, niestety.
Te, które dzisiaj kupiłam, były tak słodkie, że przypominały smakiem poziomki.
Szkoda, że znów trzeba będzie na nie czekać cały rok.
Na szczęście jeszcze są czereśnie:)
Ciekawe, czy byłyby też dobre w knedlach?
Robiłyście może takie?
sonic
Robiła je moje mama i właśnie mi przypomniałaś jak je uwielbiam! Może jeszcze zdążę zrobić. Może i kiedyś już robiłam, ale to było tak dawno, że nie pamiętam. :)
OdpowiedzUsuńGosiu, no to witam w klubie:) Uwielbiam i nie robię ! Wstyd! Od dzisiaj będę je robić częściej. Lada moment będą śliwki,a z nich chyba nawet je wolę. Chyba na pewno :)
UsuńTo całkiem jak ja...
UsuńAle tak mnie zachęciłaś, że chyba jutro zrobię.
Raz w życiu zrobiłam :) Ale ze śliwkami.
OdpowiedzUsuńMuszę się znów zebrać, bo uwielbiam. Albo...do Mamy pojadę na knedle :)
ale jaja:) widać wszyscy lubią, nikt nie robi:)
Usuńa więc- do roboty, koleżanki! :)
Knedle mama robiła ze śliwkami, natomiast z czereśniami pierogi. Uwielbiałam je. Sama mam awersję do lepienia knedli czy progów i robię tylko wtedy kiedy muszę.
OdpowiedzUsuńknedle się,lepi minut pięć, ale pierogi i owszem, jest co robić :)
Usuńprzypominiałaś mi- pierogi z czereśniami robił mój dziadek( od tej samej babci)
pycha
Też uwielbiam ale cale lata nie robiłam. Ze śmietanką i cukrem pyszne no pyszne. Ależ mi smaków narobiłaś. :))
OdpowiedzUsuńhahahah następna ! :) Elu, rób ino chyżo :)
UsuńLubie jesc, nie lubie kleic. Ale kiedy robie, nie rozwalkowuje ciasta, tylko robie z niego walek i kroje nozem na talarki, w ktore wkladam truskawki/sliwki i jeszcze posypuje cukrem z cynamonem. Mniammm...
OdpowiedzUsuńTaki sposób też jest dobry
UsuńChyba nawet szybszy i latwiejszy od wycinania szklanka i mniej ciasta sie marnuje, wzglednie nie trzeba go ponownie rozwalkowywac i wycinac.
Usuńmasz rację, następne tak zrobię:)
UsuńWyglądają pysznie, ale... nienawidzę kleić knedli, pierogów itp.:)))
OdpowiedzUsuńNo może jednak... skuszę się:)
kalipso, knedli je się mało - 4 na osobę i luz ;)
UsuńBardzo dawno nie robiłam knedli, ale bardzo je lubię. I tak jak u Ciebie, mało mąki, ciasto lekkie, puszyste. W moim domu rodzinnym knedle były przeważnie ze śliwkami. Ale z truskawkami też jadłam.
OdpowiedzUsuńZ czereśniami znam wyłącznie pierogi. Zawsze czereśnie drylowałam wcześniej. Może w knedlowym cieście też sprawdziłyby się, kto wie?
teraz w kolejce czekają więc pierogi z czereśniami :)
Usuńsmacznego :)
Usuńuwielbiam pierogi z czereśniami!
ale mi ślinka leci ;)
Jak ja bym chciała aby truskawi były dostępne do końca października przynajmniej! Oczywiscie myślę o tych polnych a nie szklarniowych :)
OdpowiedzUsuńja też :)
Usuń