Pamiętam każdego dnia.
Pamiętamy każdego dnia.
Pamiętamy Cię, Twój zapach, nosek, spojrzenie- przymilne, wierne, zaczepne, psotne.
Lulka, tak nam Ciebie brak!!!!
Nie widziałam Cię wtedy, a widzę.
Ten wzrok, który nie rozumie.
Dlaczego???
Och, Lula.
Kochamy Cię.
Nigdy nie zapomnimy.
Nigdy Cię nie opuścimy.
Zawsze będziesz z nami.
Zawsze w naszych sercach.
Tak wiele nas ubyło z Tobą.
Dzisiaj kupiłam płytę mojego ukochanego zespołu.
I kojarzy mi się z Lulką.
Nie wiem czemu, ale właśnie z nią.
Nigdy już żaden psiak nam jej nie zastąpi.
Wszechświata ubyło z nią.
Tęsknisz? Tęsknię za wszystkimi moimi pieskami, które odeszły i ryczę do dzisiaj, za każdym z nich:(((
OdpowiedzUsuńBardzo, Hanuś, bardzo.
UsuńSiedzę i ryczę.
ten post o wiewiórce Marioli i ten komentarz o nosku Frodo.. j
Usuńak mi strasznie żal Lulki....:(((
i dopisałam Mariolę do blogów
UsuńWeź przytul Toffi, bo zaraz ja też (znów) ryknę sobie. Ja przytulę moje szfystkie.
OdpowiedzUsuńprzytulam!
Usuńona inna jest od nich
i dobrze, niech będzie
bo bym zwariowała
A ja przytulam Ciebie, porycz sobie, pomaga czasem.
OdpowiedzUsuń:*
UsuńWszystko jest jeszcze takie swieze, bolesne. To czas, kiedy byle drobiazg przypomina tego, kto odszedl. Znam az za dobrze ten stan, dobre poltora roku wylam po smierci Fusla i nie wierzylam, ze kiedykolwiek to sie zmieni. Ale czas leczy, naprawde. Zapomniec nie da sie nigdy, ale co najmniej wspomnienia juz tak nie rozrywaja. ♥
OdpowiedzUsuńTulam... :***
:*
UsuńŚniło mi się, że moja sunia wróciła
OdpowiedzUsuń:(((
6 miesięcy i trzy dni......
mnie się Lulka nie śni, ale Najstarszej non stop i córcia wciąż płacze:((((
UsuńJak Panterka wiem że czas leczy serca, ale pamięć ukochanego noska, cudnych oczu i ciepłego futerka zostaje. I tak ma być, w pamięci zapisane ale już z uśmiechem i serdecznym westchnieniem. Tylko tak, bez trzymania tu na ziemi w pamięci bólu i rozpaczy. Wierzę że wszystko ma duszę i można tę duszę w nieskończoność trzymać przy sobie płacząc, (tak robiłam przyznaję, tak właśnie robiłam, nawet sobie zdjęcie postawiłam by mi się mocniej płakało) Ale czas leczy i teraz wiem że nasz wilczur już jest wolny od bólu, bo widzę go jak biega tak szybko jak kiedyś biegał. :))
OdpowiedzUsuńSpróbuj nie trzymać, to bardzo to trudne naprawdę wiem!!! ale pomyślałam kiedyś, że ja bym nie chciała by mnie rozpaczą bliscy zatrzymywali tutaj.
♥♥
staram się, Elu, ale to takie trudne :(
Usuń:***
Wiem. ♥
UsuńJa też o niej myślę bardzo często. :(((
OdpowiedzUsuńa ja o Ruficzku i Kajronie :(
UsuńMy o naszej czarnej, cudnej kocicy, co chodzila z nami na spacery.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie sie!
♥
OdpowiedzUsuń♥
UsuńDziękuję, Kasiu :*
OdpowiedzUsuń