środa, 2 listopada 2016

co u sonic ?


Zbierałam się do pisania od kilku dni, ale pewne sprawy mnie hamują, poczekam jeszcze do jutra, by o czymś powiedzieć.
Dzisiaj mogę z radością ogłosić, że gaz będzie w piątek lub w poniedziałek, potem muszę czekać na licznik, więc na bank w następny weekend będę spać u siebie ! Póki co, poziom zniechęcenia i wkurwu na moją obecną sytuacją sięgnął apogeum i myślałam, że mnie dzisiaj rozniesie. Mam dość koczowania u sis, życia na walizkach, brak życia we własnym rytmie, według własnych rytuałów. Jestem wdzięczna siostrze, że  znosi mnie u siebie piąty miesiąc z rzędu i szczerze ją za to podziwiam, bo nadużyłam jej gościnności absolutnie i dokumentnie. Info na temat gazu jest tym razem sprawdzone i pewne, więc mam nadzieję uwolnić ją od siebie ;)

Poza tym jutro jadę na kilka godzin do Uć, w piątek idę z córkami na koncert Chylińskiej, w sobotę będę uczestniczyć w fajnych warsztatach kulinarnych, a późnym wieczorem idę na urodziny mojego dobrego kolegi... będzie intensywnie, co mnie niezmiernie cieszy.
Mam wiele planów dotyczących naszego nowego życia w nowym miejscu. Pierwszy dotyczy diety, z której mam zamiar całkowicie wyeliminować mięso, a w zamian włączyć inne produkty, o których wiem, że są zdrowe, a których używałam zbyt rzadko i zbyt mało.
Poza tym zapisuję się na zajęcia lepienia z gliny, bo dawno już  o tym marzyłam, ale w Uć nie mogłam takich  znaleźć, a tu są i już nie mogę się ich doczekać.
Tymczasem Najmłodsza świetnie zaaklimatyzowała się w nowej szkole, ma serdeczną przyjaciółkę, z którą pokochały się na śmierć i życie, jak to stanowczo stwierdziła ;) Pierwszy raz w życiu czynnie obchodziła Halloween. Wraz ze swoimi koleżankami i kolegami sterroryzowała  całą miejscowość i mając super zabawę, uzbierała ponad 2 kilo cukierków. Inne dzieci nie miały mniej!   Córuś dużo czasu spędza na dworze, czego niemal w ogóle nie robiła w Uć. Tutaj jeździ na rowerze, lata z dzieciakami, odwiedza koleżanki w domu. W naszym jeszcze nie szaleje, ale już niedługo.. :)
Cieszę się na kolejną edycję Białej Kury i PKP, ba!, ja już sobie nawet nie wyobrażam końca roku bez tego światowego  wydarzenia. Tyle dobrych dusz przyczyniło się do powstania tych kalendarzy  i tyle dobra z tej akcji płynie, że aż łezka w oku się kręci. Każdy kalendarz ma dla mnie wartość kolekcjonerską, będą prawnuki o tym słuchać i podziwiać, a co ?!

Oczywiście oglądam seriale, co prawda kątem, ale zawsze...
Właśnie rozpoczął się kolejny sezon "The Walking Dead" i "Elementary" ale odkryłam też kilka nowych, które polecam- "Rozwód"- zajebisty, "Miasteczko Wayward Pines"- fajny, "Westworld"- genialny!!! "StrangerTthings"- genialny !!!"Mr. Robot" bardzo dobry i ku przestrodze.
 Część się zakończyła i czekam na kolejny sezon, część trwa, więc możecie być na bieżąco.
Coś tam też czytam, ale potrzebuję skupienia, więc zabiorę się za książki już w domku, a poza tym część z nich już jest  wypakowana i włożona w zakupione biblioteczki, które wszystkich nie zmieszczą, a część kartonów  nadal  czeka, tyle, że nie wiem, w co je poustawiać i coś czuję, że   stosy książek będą stać na ziemi u mnie w sypialni, a ja będę wmawiać wszystkim, że to taka wizja artystyczno-dizajnerska architekta wystroju wnętrz.


Ściskam serdecznie  :)
sonic

25 komentarzy:

  1. jeden serial oglądam drugi zamierzam ))) ach jak fajnie z tą gliną )) polubisz bardzo
    i ciesze się, że już prawie koniec

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, że polubię :)
      cieszę się, kochana, Ty nawet nie wiesz , jak bardzo!!!! wyobraź sobie 4,5 miesiąca nie w soim domu, a domek bliziutko i nie możesz nic zrobić, bo nie ma wody, a jak woda przyszła, to zimnica, że w kurtce robisz.. ech
      na wszystko zawsze musze długo czekać, zawsze wszystko jak po grudzie, jak kupiłam piekarnik, to był uszkodzony, jak kupiłam umywalkę i szafkę pod nią, to do szafki nie dali śrub, a do umywalki syfon miał dziurę, co oczywiscie zobaczył "fachowiec" na raty i tak ze wszystkim !!! wszystko na raty, wszystko nic od razu , no normalnie wszystkie braki były u mnie i dzięki mnie inni maja wszystko kupione dobre, nieuszkodzone i właściwe !
      wcale nie przesadzam :/

      Usuń
    2. Pocieszę Cię, wszyscy przechodzą wqurwa.Mam taką teorię,że kumaci fachowcy to chyba wyjechali na saksy,a zostali sami partacze.Ale też nie do końca prawdziwa ta teoria.Pamiętam jak budowaliśmy 25 lat temu dom, ile się naużerałam z palantami.Ekipa budowlana była ok, ale wykończeniówka w większości partole i fuszerzy.Niewiele się zmieniło, w zeszłym roku wykańczałam apartmą na Mokotowie,też gamonie.Ale ja się z nimi nie certolę,sprawdzam i gonię dziadów.
      Sonic, doczekasz się,jeszcze chwilka;)
      Hanna

      Usuń
  2. To dobrze, że koczownicze życie zbliża się do końca. Trzymam kciuki żeby już nie było żadnych zawirowań.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przynajmniej będziesz wyedukowana przy następnej przeprowadzce. No i wiosna niedługo, a z nią rządzanie tarasu, mmmmm...
    Czyli nie ma tego złego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację, Hanuś, taras będzie mną rządził ;)

      Usuń
  4. urządzanie tarasu naturelmą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo się dzieje! Niech już teraz same dobre rzeczy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano dużo, Aniu, nie wszystko jednak tak, jak bym sobie tego życzyła :(
      :***

      Usuń
  6. Ta glina...też sobie zerkałam na zajęcia...a seriali nie oglądam, to trzeba być systematycznym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnemo, nie trzeba:) wszystko na cda.pl, tvseriesonline.pl kinoman.tv alltube.tv :)
      oglądasz co chcesz i kiedy chcesz :)

      Usuń
  7. Ani jednego wymienionego przez Ciebie serialu nie ogladalam. To w telewizorze leci? Jakos do tylu jestem z modnymi serialami.
    Dobrze, ze masz gdzie mieszkac, przy takich "poslizgach" koordynacja przeprowadzkowa z innego miasta bylaby niemozliwa. No i cudownie, ze Mloda znalazla od razu nowe towarzystwo i psiapsiolke, ale przede wszystkim, ze spedza czas na swiezym powietrzu z daleka od kompa. Bedzie miala co wspominac, jak my wlasne dziecinstwo. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anuś, napisałam powyżej, wszystko jest w necie, chociaż coraz czesciej są te filmy usuwane z danego serwisu, większosć jednak jest
      Niestety, dziecko ma też telefona z netem i spędza z nim zbyt wiele czasu, muszę z tym zrobić porządek !!!!

      Usuń
  8. Sonic! Cieszę się, że idzie ku dobremu. Tak po prostu i zwyczajnie cieszę się Twoją radością:)
    A to że idzie jak po grudzie... cóż dzięki temu radości więcej:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sollet, duszko, wiem, że od Ciebie idą dobre fluidy :*

      Usuń
  9. Ciszę się razem z Tobą! Trzymam kciuki niezmiennie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja nie wiem, jak Ty sie sis odwdzięczysz?

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie ostatnio podoba się serial "Morderstwa w Midsomer" stworzony przez brytyjską telewizję, sprzedany do 206 krajów a "Ścieżka dźwiękowa została skomponowana przez Jima Parkera. Nagrano ją, używając rzadkiego instrumentu muzycznego thereminu (oczywiście nie wyłącznie)".

    "Temat jest do każdego odcinka nagrywany ponownie, a do każdego odcinka kompozytor Jim Parker tworzy oryginalną muzykę.
    Serial ma niepowtarzalny klimat. Wszystko dzieje się na prowincji, w zamkniętych społecznościach wsi i miasteczek hrabstwa Midsomer, gdzie pod fasadą normalności, równo przyciętych trawników oraz spotkań przy herbatce lub w pubie skrywają się przeróżni ekscentrycy, zdrady są na porządku dziennym, a dewiacje seksualne równie częste co homoseksualizm. Z tego wszystkiego wyróżnia się nadinspektor Barnaby, który wraz z żoną mógłby uchodzić z wzór normalności. Wszystko to jest pokazane z przymrużeniem oka, tak samo jak duża liczba zgonów, co wydaje się dziwne, gdyż Midsomer jest raczej małym wiejskim hrabstwem. Akcja jest prowadzona powoli, stopniowo.."
    Jeden odcinek trwa 90 minut. Z Wikipedii.
    Odkryłam go niedawno, ale pewnie wszyscy go już znają, bo od 19 lat leci. Tylko główny aktor po 14 latach się zmienił i teraz serial podobno bardzo stracił.:))

    Cieszę się kochana że się dzieje dobrze tak ma być!!
    Pozdrowienia i gorące uściski. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię takie klimaty!!! Dlatego tez lubię koni szwedzkie- mroczne, surowe, prawdziwe
      Eluś, nie miałam dzisiaj 5 minut czasu :(((
      Ale przyjadę, albo Ty do mnie :)
      :*

      Usuń
  12. No to dobre wiesci, wyobrazam sobie jak sie cieszysz, i teraz juz same przyjemnosci beda! mam nadzieje, ze beda zdjecia z Twoich nowych przestrzeni, bardzo jestem ciekawa!A jeszcze w takim ladnym miescie i tyle sie tam dzieje!

    OdpowiedzUsuń