No to mamy nowy , młodziutki, jeszcze nie napoczęty Roczek 2018-ty.
Pierwszy raz spędziłam go w domu sama, ale nie samotnie.
Dzieci wybyły już dwa dni temu, a ja słuchając imprezy w TVN
szalałam z Kurami - co to był za bal ;))
szalałam z Kurami - co to był za bal ;))
Szampany strzelały, zdjęcia w Kurniku też!
Dziękuję, kochane Kurki.
Pogoda była piękna, w nocy termometr pokazywał 10 stopni, niewiarygodne!
Fajerwerki strzelały okazale, ale niestety Toffija bała się bardzo,
więc godzinę zero spędziłyśmy obie w łazience. W tym roku i tak było ich mniej.
Mam nadzieję, że przyjdzie taki czas, że zakażą ich w ogóle.
Szkoda, że nie ma takich nie wydających huków.
Pogoda była piękna, w nocy termometr pokazywał 10 stopni, niewiarygodne!
Fajerwerki strzelały okazale, ale niestety Toffija bała się bardzo,
więc godzinę zero spędziłyśmy obie w łazience. W tym roku i tak było ich mniej.
Mam nadzieję, że przyjdzie taki czas, że zakażą ich w ogóle.
Szkoda, że nie ma takich nie wydających huków.
Lubię otrzymywać kwiaty, staram się zapamiętać ich piękno, czasem je suszę, te z ważnych okazji,
by ocalić je od zapomnienia... tak krótko żyją.
Te odstałam od synusia mego ukochanego w Wigilię w 2017 roku na imieniny, a więc mają rok ;)
Rozwijają się z pąków i dziś wyglądają tak:
Stoją i cieszą moje oczy, a dzięki blogowi będą teraz nieśmiertelne.
Poza tym właśnie obejrzałam przepiękny film "W Poszukiwaniu Felliniego"- co za klimat, emocje, przepiękna podróż po Włochach, kadry z filmów Felliniego i świetna gra aktorska młodziutkiej aktorki Kseni Solo. Serdecznie polecam.
Te kilka ostatnich dni jakoś mnie wyciszyło wewnętrznie, czytałam horoskopy-
robię to tylko na początku każdego roku.
Tym razem wieszczą dla mnie dobry rok, a jak tak gwiazdy mówią, to ja im wierzę ;)
Teraz mus zrobić obiadek dla powracających dzieciaków i od jutra zaczynam pracę u podstaw.
A jak Wam minął Sylwester ?
sonic
Spoko. Deszcz przegonil strzelaczy i krotko po polnocy juz spalismy.
OdpowiedzUsuńJutro od nowa do fabryki, a bardzo sie nie chce, bo czlowiek rozleniwil sie przez te kilka dni.
no rozleniwił :))) ja też od jutra się zabieram!
UsuńHmmm jak minal Sylwester? Nie wiem, nie pamietam:)))
OdpowiedzUsuńWspanialemu zachcialo sie szampana, wiec wypilam pierwsza lampke i stwierdzilam, ze kolejna dla bezpieczenstwa powinnam juz popelnic w lozku. Jako rzeklam tak zrobilismy, godzina byla mloda bo cus przed 23-cia a szampan mial nam wystarczyc do polnocy.
No i wystarczyl, bo z drugiej lampki wypilam tylko polowe i... nie pamietam co bylo dalej;) Obudzilam sie bezbolesnie rano w Nowym Roku;)))
No to Ty masz słabą głowę, Star hahaha, ale grunt że w w nowy rok bez bólu weszłaś :)
UsuńJak mnie minął to wiesz bo część spędziłyśmy razem. Dzisiaj już spacerek zaliczyłam, chociaż nogi mnie kiepsko niosły (nie wiem dlaczego). Wieczór spędzę u córki, zaprosiła mnie na bigosik. Obejrzałam z doskoku film "Przygoda na Antarktydzie" poryczałam się jak bóbr bo było o pieskach zostawionych w bazie bez opieki.
OdpowiedzUsuńNiech ten rok będzie dobry.
Ewciu, Ty byłaś Królową Balu ♥ no i zachęciłaś inne do zabawy !
UsuńPrzygodę podglądałam trochę, ale jak się zaczęło o pieskach to wyłaczyłam, nie mogę takich rzeczy oglądać
Niech będzie !!1
Uwielbiam kwiaty, a dostawac to juz bardzo...ja spedzilam 31 ego z bratem i bratowa na drugim pietrze, ja mieszkam na parterze, bylo spokojnie, ogladalismy TVN i plotkowalismy...potem byl maly szampanik dla bratostwa a ja saczylam porto...Reksio troche przezyl ognie ale trwalo to w tym roku krotko, chyba jednak ludziska troche rozumieja, ze to nie ma sensu. Moze kiedys przestana.
OdpowiedzUsuńNiech Ci sie szczesci!!!
Szkoda , ze nie wpadłaś do nas ze zdjęciem ;)
UsuńWzajemnie, Grażynko !
Sylwester z Kurami równa się świetna zabawa:) Ja trochę też z Kurnikiem, trochę w domu. I też było miło:)
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty.... u nas na szczęście nie ma mody na fajerwerki, za dużo zwierząt dookoła. Wiadomo, jak strzelają, to Polacy. Ech. My sobie tu drinkowaliśmy i oglądaliśmy różne takie. Gawędziliśmy z przyjaciółmi przez skype, jak ten świat się zmienia, poszłam spać o 6 rano z tego wszystkiego, a teraz, jak przystało na gorliwą panią domu, piekę chleb. Niech ten rok Cię uszczęśliwi Sonic. Kisses
OdpowiedzUsuńCo za czasy, co nie ? Sylwek na Skype, na blogu, na Fb .. :) I fajnie, trzeba korzystać, dzięki temu możemy go spędzać na kazdym kontynencie i to jednocześnie
UsuńWzajemnie, Margo :*
Jakie sliczne kwiatki! sylwester w domu, z rodzina i przyjaciolmi - za pozno bylo, zeby do nich dzwonic i mowic przyjedzcie w pizamach, bedzie najwygodniej! w koncu do pizamki mozna sie ubrac w krawat albo perly, co nie? Jak gwiazdy mowia, ze dobrze, to bedzie dobrze!!
OdpowiedzUsuńPomysł z piżamką bardzo mi się podoba, przecież potem trzeba się rozbierać, a tak siup! i gotowy człek :))))
UsuńNo ten Twój komentarz posylwestrowy hahahahahahah
Pizama, a glownie spodnie od pizamy to jest ZASADNICZA czesc garderoby kazdej damy (i kawalera), ktora ceni wygode np w sylwestra ;))). mozna miec wieczorowe spodnie od pizamy, moje wyjsciowe sa w tzw szkocka kratke. mam tez takie w Muminki, ale jakos mi do sylwestra nie pasuja....
Usuńhmmm to ja w sumie trochę dama się czuję, bo często jestem w spodniach piżamowych np w niedzielne popołudnie i serwuję kawkę i tiramisu
Usuńale teraz ubiorę jeszcze jakieś korale ;)
te w Muminki muszą być cudne , kocham Muminki :)
Fajnie, że Kurnik się trzyma :)
OdpowiedzUsuńTrzyma się, bo Kury są niezniszczalne ;)
Usuńzazdraszczam :)
UsuńRybny też trzyma się mocno ;)
Usuńfilm uroczy i też polecam )))
OdpowiedzUsuńja go spędziłam z Naczelnikiem, Erną,Lucynką,Mańkiem i kryminalistkami ))))
dosiego Sonic
no wiem, wiem hahahah
UsuńNam się tak spodobały kryminalistki, że z córką gotowe byłyśmy posiedzieć kilka lat w takim towarzystwie :)))
OdpowiedzUsuńDo siego roku !
Przeciez masz Kurnik i sprawy siedzenia w pudle byly juz wiele razy omawiane dosc szczegolowo. Jeszcze Ci malo??? hrehrehr
UsuńNo mało, bo my się tak zbieramy, zbieramy, nawet jak była okazja kogoś ubić, to zdezerterowałyśmy i z pudła nici ;)
UsuńSylwester był z wnukami dumnymi z faktu, że mogą z nami być tak długo. Poza tym byłam ogłuszona hałasem, nie sądziłam, że będzie tyle huku. No i chyba pobiłam rekord przemykania się na odległość 500m, bo fruwały i pękały nad nami fajerwerki, chociaż było już grubo po północy.
OdpowiedzUsuńPowodzenia Soniczko w nowej pracy- dasz radę, jestem tego pewna!!!
Buziaki;)
A dziadkowie byli szczęśliwi, że mogą z dziadkami być tak długo:)
UsuńEch, z tym fajerwerkami :((( ludzie podurnieli, koleżance wybili szybę w samochodzie, u innej puszczali pomiędzy autami
Dzięki, kochana ♥
Przepiękne masz lelije! Bardzo brakuje mi kwiatków w wazonach, no ale Czajnik ważniejszy i kiedy owinie mi się wokół szyi, to przestaje mi brakować czegokolwiek:)
OdpowiedzUsuń