Dzisiaj w moim mieszkanku spotkała mnie zaskakująca , niemal w pełnym tego słowa znaczeniu, niespodzianka, bo nagle spomiędzy rozlicznych, nierozpakowanych nadal pudeł wyskoczyła wprost pod moje nogi mała żabka. Nie mam zielonego pojęcia skąd się tam wzięła, jak znalazła się na pierwszym piętrze budynku. To, że była zielonoszara w ciemne cętki, wymagało dokładnego przyjrzenia się jej, bo cała była zakurzona i miała bardzo suchą skórkę. Nie wiem jak długo przebywała u nas, ale możliwe, że nawet dwa tygodnie, albowiem istnieje prawdopodobieństwo, że wskoczyła do pudła w trakcie, gdy wnosiliśmy nasze klamoty w dniu przeprowadzki. Tak się jednak szczęśliwie składa, że bezpośrednio przy naszym mini osiedlu przepływa pięknie obrośnięty roślinnością potoczek i tam ino chyżo z żabolem się udałam. Żabolek wylądował w wodzie, gdzie najpierw dał głębokiego nura, a potem przysiadł na unoszącym się na powierzchni liściu. Pewnie stamtąd przywędrował do mnie. Maleństwo miało szczęście, że je zauważyłam, w przeciwnym razie wysuszyłoby się na amen.
Swoją drogą, jeśli te upały nadal będą tak doskwierać, to ani chybił a i my się wysuszymy na wiór, czego ani Wam, ani sobie nie życzę :)
sonic
PS. Wody nadal nie mam :/
Żabol pozuje w zlewozmywaku
A może to był książę, a ja go tak absolutnie nierozsądnie wypuściłam z rąk ?
No właśnie. Jak mogłaś tak nierozważnie postąpić i nie dać buuuzi.
OdpowiedzUsuńOj Sonic, Sonic. Na bank - to był królewicz.
Książę przyjedzie na białym koniu, tylko nie przegap.
Bezowa
Aniu, zamiast konia może być biały Jaguar☺
UsuńToż samo sobie pomyślałam:maciejuuu,jak nic,królewicz!No,ale teraz to już się nie dowiemy:(
OdpowiedzUsuńPozostaje mi brodzenie w potoku celem odnalezienia !
UsuńEee tam....jakiś mikry ten królewicz, niech podrośnie. Nie martw się, uratowałaś żabie życie, będzie Ci policzone.
OdpowiedzUsuńChyba mi się już odwdzieczył ;)
UsuńA cooo?Woda"przyszła"?:)
UsuńNie, nie przyszła, ale może coś innego mi wymyślił ...;)
UsuńNie, nie przyszła, ale może coś innego mi wymyślił ...;)
UsuńOd razu pomyślałam o księciu! To jest znak, sonic, znak jak nic ;)) rozglądaj się za białym rumakiem!
OdpowiedzUsuńOczy mam już dookoła głowy ;)
UsuńI nie pocałowałaś?!!!
OdpowiedzUsuńNo :(((
UsuńKsiążę to pewnikiem był ! A po co Ci woda za przeproszeniem ? :p
OdpowiedzUsuńDo tego co jest Twoim fetyszem ;))))
Usuńsamym Domestosem lej ;p
UsuńOk, ale kąpać się w nim nie da , poza tym aż tak brudna nie bywam :p
UsuńKrolewicz gdzies tam bryka w strumykowym krolestwie ale fajnie, ze Cie odwiedzil :)
OdpowiedzUsuńZaba w domu przynosi szczescie :)
Ten potok wije się w wokół całego naszego miasteczka, więc pewnie żaboli w nim mnóstwo. Orszulko, tak sobie pomyślałam, że on tak na szczęście do mnie wstąpił w odwiedziny. Dobrze, że życiem tego nie przypłacił :)
Usuńa pocałowałaś??
OdpowiedzUsuńczyli już wnosisz klamoty? no ja jeszcze nie, w niedzielę możemy wnieść tylko łóżko, bo poprawki jeszcze w malowaniu ...kura mać... ale wodę mam i to jest pocieszające, za to kaloryferów nie mam....więc niech będzie upał jak najdłużej )))
no niestety nie :) ale był taki milutki, aksamitny wręcz, w dotyku
Usuńklamoty mam od 2 tygodni, opisywałam tę przeprowadzkę, ale cóż z tego, wszystko w kartonach, bo czekam na wodę by prać i myć
no miałam na myśli, ze rozpakowujesz, meblujesz...etcetera
Usuńbo ja jestem wkurzona, że mam teraz tydzień bez robotników a nic w zasadzie nie mogę...no chyba, że pewne niedoróbki oleję...)) oraz dwa dni prana planuje, żeby tylko pogoda dała radę
To ropuszka zielona, ja ją nazywam ropuchą w moro. Miała szczęście w tym nieszczęściu. Macie już jedną zaprzyjaźnioną sąsiadkę, taką na życie i śmierć. ;)
OdpowiedzUsuńnie znam się na żabolkach, ale też mi się wydawało, że to Pan Ropuch :)
UsuńŻabciO!
OdpowiedzUsuń:)
O!
UsuńTo chyba ropuszka, sądząc po tych cętkach.Zaliczyło maleństwo przygodę życia. A ta woda - jesteś pewna, że będzie? Może w ramach dobrej zmiany nie będzie wody? Może to ma być miejsce "hodowli" ludzi bez dostępu do wody?
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, miłego;)
Przecież napisała, że ma potoczek. ;)
Usuńrucianko, oby nie zamarzł szybko, bo i ta opcja mycia się mi odpadnie :)))
UsuńAniu, dobra zmiana jeszcze tam swych macek nie wpuściła, mam nadzieję!
Usuńa woda ma być za 1- 2 tygodnie, bo są już wszystkie odbiory.
buziaki :*
taka... wzruszajaca historia...
OdpowiedzUsuńbyłaby bardziej wzruszajaca, gdybym go jednak pocałowała, a on dałby mi w zamian pół królestwa ;)
Usuńale jak to samica i musiałabyś TO zbabom robić do konca zycia??? :ppp
Usuńcóż.... połowa królestwa piechotą nie chodzi, że tak się wyrażę :P
Usuńnie weirzę, żeś aż taka materialistka :pp
UsuńPacz Pani,jak to pozory mylo :)
UsuńA to ci przygoda,dla żabci i dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńbyło mi bardzo wesoło :)
UsuńRopuszkaaa:)
OdpowiedzUsuńTo na znak, ze woda bedzie.
I w ogole szczescie.
Wroclaw sie suszy, jaka Alzacja;)
Oby to był dobry znak:)
UsuńU nas są już takie lata, że Hiszpania wymięka przy nas- będzie rósł w siłę przemysł turystyczny, bez kitu, w tym roku były tłumy nad morzem :)
śliczna żabka, dobrze, że ją uratowałaś :) może zaczarowana i wodą się odwdzięczy? ;)
OdpowiedzUsuńswoją drogą co te pacany od developera mówią, kiedy masz szansę zakończyć te życie na walizkach??
ok, o wodzie już przeczytałam wyżej, żeby się max na tych 2 tyg skończyło, trzymam kciuki
Usuńdeveloper coraz to inne terminy daje :(
Usuń