środa, 18 maja 2016

słowo się rzekło, mieszkanie u płota


Umowa podpisana i chociaż sama w to jeszcze nie wierzę,
 to mieszkanie już na nas czeka.
Jadę za kilka dni do Wroclove spotkać się z panem Fachowcem. Nie wiem, czy dobrze potrafi wykańczać mieszkania, ponoć tak, ale dowiem się przynajmniej, czy wykończy mnie. Finansowo.

Moja pierwsza podpowiedź - szukajcie znajomości!

Ja uruchomiłam te sprawdzone i tym sposobem kupiłam bardzo dobry kibelek z Geberitem . Kolega, właściciel hurtowni, załatwił mi  kafle do łazienki w  drugim gatunku od uznanego polskiego producenta. Tak już zrobiłam poprzednim razem i zaoszczędziłam wówczas, ale i teraz, 2/3 ceny na metrze produktu. Ten drugi gatunek to nieuszkodzone , niewyszczerbione płytki, które mają mikroskopijną kropeczkę, którą wręcz trudno zauważyć. Dobrzy polscy producenci bardzo mocno pilnują jakości  i te "wżery" nie są dopuszczane do sprzedaży w wolnym obiegu, by nie psuć sobie marki. Jeśli macie takiego znajomego  
w  jakieś hurtowni, to możecie próbować. 
Gwarantuję Wam, że niełatwo odróżnić gatunek pierwszy od drugiego.

Panele też już mam wybrane, będą albo takie same jak mam teraz, bo są piękne i dobrej jakości, albo wybiorę zupełnie, zupełnie białe, które rano lecę zobaczyć w pewnej hurtowni. Jeśli wraz zakupem paneli zamawiamy montaż, to płacimy niższy -ośmioprocentowy VAT  i łączna cena zakupu praktycznie będzie równa cenie samych paneli lub może być nawet niższa. 
 Tak jest np. w sieci Komfort.
Nie wiem, jak to działa w mniejszych miejscowościach, czy tam też dojeżdżają z taką usługą, ale jeśli nie, to zawsze możemy zaoszczędzić na transporcie i wybrać taki sklep internetowy, 
który wysyła np. panele czy kafle powyżej pewnej kwoty gratisowo.
 Nie wszyscy mają taką ofertę, dlatego warto to porównywać. 
To jest podpowiedź numer dwa ;)

Od kilku dni żyłam w gigantycznym stresie i nie po drodze mi było z gotowaniem, tym bardziej, że  nie miałam w związku z nim apetytu, więc robiłam to co szybkie i smaczne.
Mamy teraz sezon na szparagi, co absolutnie spełnia powyższe wymagania,
 dlatego korzystam z nich z przyjemnością. 
Lubię je w każdej postaci. Macie jakieś fajne przepisy na nie?

sonic 


46 komentarzy:

  1. Mnie jakos szparagi zupelnie nie podchodza, nie moge sie do nich przekonac, no ale co kto lubi. Na szczescie nie wszyscy lubia to samo, bo byloby nudno. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U Was chyba jest to trudne je nie lubić, są bardziej popularne jak tu.

      Usuń
    2. Gastronomicznie nie przyjelam niemieckiego obywatelstwa. :ppp

      Usuń
  2. Na kibelku oszczędzać nie godzi się ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurde, źle napisałam i tak wyszło :)))
      kibelek w pierwszym gatunku, ale w dobrej cenie, bo mój kumpel jest właścicielem hurtowni z armaturą i płytkami :)

      Usuń
    2. nie oszczędzałam też na wkładzie, bo wizja kucia w przyszłości kafli, by dostać się do środka powinna odstręczać

      Usuń
  3. Ale się dzieje! :D Już zakupy poczynione, super :))
    Podpowiedzi dobre, proszę o kolejne. Kto wie co i kiedy się człowiekowi przyda :)
    Szparagi mmmmm :))) zwłaszcza grube białe. Takie maślane są. Robiłam właśnie pyszną zupę szparagową, ale nie jest szybka, bo trochę się gotuje warzywny wywar do niej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie makaron z podsmażoną szynką parmeńską, zielonymi szparagami i startym serem parmeńskim.
      Białe też kocham i chyba dzisiaj będzie z nich zupa, albo zapieczone z serem
      Szkoda, ze tylko miesiąc mamy na ich jedzenie

      Usuń
    2. Może dlatego nam tak smakują? :)
      A ja zielone mam prosto z pola - są większe niż te ze sklepu i świeżutkie.

      Usuń
    3. mieszkasz w zagłębiu szparagów, więc zazdraszczam, tutaj musiałam się nalatać po bazarkach, by je dostać :/

      Usuń
    4. A podłogi dębowe? Zawsze marzyłam o takich grubych dechach w zeszłym roku kupiliśmy sa założone i to nie tak że prosta decha od początku do końca ale ładnie ułożone na przemian krótsze, dłuższe :). Fajną ekipę remontową mieliśmy, młodzi pracowici nie pijący a brat właściciela to wręcz pracoholik. :) I nie zdzierają pieniędzy i ważne znają się na pracy. Może by i pojechali za pracą do Wrocka? :))W zeszłym roku zamówień mieli na kilka miesięcy.
      Rozważ dębową podłogę niezniszczalna i bardzo ładna, wystarczy raz na dwa trzy miesiące pastą przejechać. :)
      Szparagi uwielbiam bardzo miam. :)

      Usuń
    5. Elu, na dębowe mnie nie stać :( Są piękne, wiem i bardzo bym takie chciała. Te białe panele, po które dzisiaj jadę są takie trochę industrialne, trochę wyglądają jak taki pomalowany olejną dąb, więc jeśli spodobają mi się "na żywo"( widziałam je tylko w kompie), to na bank je kupię.

      Usuń
  4. Obrotna z Ciebie kobieta, podziwiam. Powinnam zrobić remont, ale cały ambaras wokół tego skutecznie mnie zniechęca. Znajomości nie mam.
    Szparagi lubię, ale odstrasza mnie cena, strasznie tutaj drogie i przyrządzać za bardzo nie umiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewciu, szparagi są drogie, ale w sumie pozornie :)
      Nawet kiedyś myślałam o pisaniu bloga - gotowanie za grosik ;)
      Spójrz-
      paczka szparagów to w sezonie już 7-9 zł, zielone są droższe od białych, ale drobniejsze i pokrojone w daniu sprawiają wrażenie, że jest ich więcej;)
      makaron- 2 zł- na 3 osoby użyłam 1/2 paczki
      paczka szynki parmeńskiej lub wędzonego surowego boczku- 4 zł- użyłam 1/2 paczki
      plasterki boczku ( 6 sztuk )na wagę to będzie jakieś 2 zł
      ser typu parmezan czy Parmigiano Reggiano kosztuje 9-12 zł za 200 g , ale mam go na kilka razy czyli na jedno danie jakieś 2-3 zł
      50 ml oliwy z oliwek
      czyli podliczając wydałam 14 -15 zł na obiad dla 3 osób
      takie danie w knajpie kosztowałoby około 25 zł dla jednej osoby
      przepis jest prosty:
      na patelni podsmażam na oliwie pokrojony boczek/szynkę tak by zrobiły się delikatne skwareczki
      zielone szparagi- odcinam końcówki( 3 cm) i kroję na 3 części
      białe trzeba obrać ze skórki obieraczką do ziemniaków i też dzielę na 3 części
      do osolonej wody z odrobiną cukru wrzucam najpierw te części bez główki i gotuję 3-4 minuty, potem dokładam te górne części i gotuję jeszcze 3 - 4 minuty, aż będą miękkie, ale nie rozgotowane, odcedzam i hartuję zimną wodą
      na talerze rozkładam ugotowany makaron, układam szparagi, polewam gorącą oliwą ze skwarkami i posypuję tartym serem i gotowe :)

      Usuń
    2. te odcięte końcówki wyrzucamy, bo są zdrewniałe !
      dopiero te pozostałe szparagi kroje na 3 części

      Usuń
    3. Od szparagów wolę pory. Z masełkiem, mmmm!

      Usuń
    4. Dzięki za przepis, pewnie wypróbuję, widziałam dzisiaj ładne szparagi na targu, u nas droższe, ponad dychę wiązka.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Gaguniu, ona zapadła juz kilka lat temu, teraz widac jak te drzwi otwierają się już coraz szerzej w stronę Wro, a zamykają za Uć

      Usuń
  6. Dzieje się!!!!
    Dużo radości daje planowanie, urządzanie się. Pewnie nie raz będziesz zmęczona, ale satysfakcja z efektu końcowego jest bezcenną nagrodą :)
    Powodzenia! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To radość i trochę stresu, bo ja tu, mieszkanie tam, łatwo nie będzie to ogarnąć:/

      Usuń
  7. Nowe mieszkanie, remont, urzadzanie to taki ekscytujacy czas, powodzenia zycze w osiagnieciu tego co chcesz, co Ci sie marzy.
    Szparagi jadam w jak najprostszej postaci, gotuje na parze, krotko, bo lubie lekko chrupiace i juz na talerzu polewam pysznym olejem z orzechow wloskich, troche soli, pieprzu i jem. Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jadłam oleju z orzechów włoskich, musi być to jednak fajny smak
      wypróbuję

      Usuń
    2. Uwielbiam ten olej, polewam nim co sie da, probowalam rozne inne, z orzechow laskowych tez jest smaczny, ale z wloskich najlepszy. Teresa

      Usuń
  8. Oj dzieje się!
    Niech się dzieje coraz lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  9. to frajda, takie urządzanie0

    ja tez odkrłam kilka dni temu, że można kupić przez internet np w Leroi, i w cenie jest transport!
    bardzo mnie to ucieszyło, bo muszę kupić coś dużego i się martwiłąm jak to przywiozę i za ile)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie wróciłam z IKEA i już wiem, że pod koniec maja będzie promocja na meble i sprzęt do kuchni !!!
      bardzo na to liczyłam, bo chyba co roku właśnie w tym terminie mają te promocje

      Usuń
  10. Oooo, to świetnie! Ja kupiłam płytki raptem po 24 zł za m kw., więc bardzo tanio. I to kupiłam je w Castoramie.Tego samego producenta, tej samej jakości ale w bardzo chodliwym wówczas kolorze były znacznie droższe. Do mojej małej kuchni i łazienki i tak pasowały tylko jasne kolory więc oba pomieszczenia mam w tonacji ecru.
    Płytki u mnie różnią się sposobem rozłożenia barwnika na powierzchni, te kuchenne wyglądają jakby były w paseczki.Czasu spędziłam w IKEI mnóstwo i niestety nic nie pasowało do kształtu i wielkości mojej kuchni.A w ogóle to meblowanie po remoncie przebiegało w czasie mojej ropnej anginy i kupowałam wszystko w oparach gorączki 38,5 do 39,4, więc wszystkiego miałam powyżej kokardki.
    Szparagi- nie przepadam, podobnie jak za kalafiorem, brokułem i kapustą. Zjeść zjem, ale szału nie ma.Ale lubię surową kalarepkę.
    Cieszę się, że już mieszkanie Twoje mieszkanie u płota.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, kupowania w gorączce współczuję. Wbrew pozorom tam niemal wszystko pasuje, trzeba albo samemu wybrać szafki, albo oni to zrobią i jak zostaje jakaś wolna przestrzeń to maskują to listwą, wszystkie przeróbki robi firma montująca współpracująca z IKEA. W mojej kuchni niemal co druga szafka była w pewien sposób przerabiana, ci monterzy to artyści.
      Dzisiaj znalazłam hurtownię, w której wybrane przeze mnie panele są o 10 zł tańsze i mam tym sposobem 550 zł w kieszeni :) Grosz do grosza... Najbardziej cieszę się na tę promocję w IKEA, pracownik powiedział mi, ze to będzie więcej niż 15%, a jak kupię jakieś AGD to się bardzo mile zaskoczę, liczę więc, ze co najmniej będę mieć 20, 25 % w kieszeni :)
      No u płota i to w sumie nie tylko w przenośni ;)
      Buziam :*

      Usuń
  11. no i teraz będę szukać, może faktycznie ktoś by się znalazł w hurtowni...bo kafle wybraliśmy dość dość w cenie)) a z kasą krucho ))oj widzę, że u Ciebie grubo i dobrze jednak i wszystko się udaje, oby tak dalej kochana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukaj, szukaj, jeśli to będzie Tubądzin to masz szansę, lub Paradyż, lub Opoczno.
      Grubo? Boję się, by z kasą nie było cienko ;))

      Usuń
  12. obiecałam sobie, że posadzę szparagi, bo dla mnie zawsze były za drogie. Moze w przyszłą wiosn≤ę :-)

    Cieszę się razem z Tobą. Urządzanie daje tyle radości :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Graszko, ja liczę się z każdą złotówką, na jednym oszczędzę, na drugim troszkę nie i jakoś się wyrównuje ;) Nie znam się na ogrodnictwie, ale mam nadzieję, że szparagi nie są wymagające i uda Ci się je uprawiać. A może coś na tym dorobić ??? Urządzanie daje wiele radości, przerabiałam to już kilka razy i lubię to:) Wolałabym miec domek, jak Ty z Bogumiłem, ale to już chyba w przyszłym wcieleniu :)

      Usuń
  13. No pięknie! Już się dzieje, pierwsze zakupy poczynione :)Takie jasne podłogi, w różnych odcieniach bieli, najlepiej przecierane, to moje marzenie. I chyba się ono nie ziści, bo to mieszkanie 3 kotów, w tym jednego czarnego :)
    A szparagi uwielbiam :) Najbardziej smakują mi białe, z bułką tartą. Zupa krem z masełkiem i zaciągana śmietanką, też pyszna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam teraz takie białe z lekko szarymi słojami
      te całkiem białe widziałam tylko w małym kawałku i boję się zaryzykować, może wyglądałyby pięknie, industrialnie, a może jak linoleum, więc zostanę przy tych co mam
      Z bułeczką też lubię, zupkę też mniam
      a białe ze słoika podgrzewam na maśle i na wierzch daję zółty ser i tez pycha

      Usuń
    2. O, tak! Właśnie takie - białe z lekko szarymi słojami - najbardziej by mi odpowiadały.
      Szparagi ze słoja zawijam w plastry szynki + coś tam jeszcze kolorowego do środka, bo tak naprawdę, to nie mam na nie pomysłu. Z Twojego przepisu chętnie skorzystam:)

      Usuń
  14. To zdradź,jeśli można, nazwę tych paneli:)tez szukam białych,a te ,ktore widziałam jakoś mnie nie zachwyciły.Uwielbiam urządzanie,wszelkie prace remontowe.Pozdrawim serdecznie i życzę osiągniecia zamierzonego efektu za rozsądną cenę.
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panele podłogowe Super Natural Classic Dąb Aspen 8630 biały
      Na zdjęciach wygląda ciemniej niż w rzeczywistości
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Panele podłogowe Super Natural Classic Dąb Aspen 8630 biały
      Na zdjęciach wygląda ciemniej niż w rzeczywistości
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    3. serdeczne dzieki.pozdrawiam
      Ewa

      Usuń
  15. Soniczku, z wielką radością przeczytałam ten post :) Ciekawa jestem czy będziemy się spotykać gdy będziecie jeździć na swoich rowerach. Koło mnie są fajne trasy; wały nadodrzańskie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, będę na drugim końcu Wrocławia, ale to nie przeszkadza w tym, by do Ciebie dojechać :)
      Napiszę Ci smskiem, gdzie będę mieszkać :)

      Usuń