Klucze odebrałam, protokół przejęcia lokalu z oświadczeniem, że wszystko jest ok i do niczego nie mam zastrzeżeń podpisałam. Generalnie ich nie mam, chociaż kilka rzeczy było do poprawki, ale że ja już w bojach remontowo-fachowcowych zaprawiona jestem, to wiem, że piękny uśmiech, zimne piwo oraz szeleszczący papierek potrafią zdziałać cuda, więc wyłowiłam z tłumu jednego pana Fachowca Tubylca z Budowy ( w skrócie FTzB) i ten raz raz zorganizował mi przedłużacze, pokazał usterki, których ja nie zauważyłam i zorganizował pomoc. W rezultacie poprawiono mi hydraulikę, przeniesiono to co było nieprzenoszalne, rury odpływowe zmieniły swoje położenie, gniazda elektryczne, że tak powiem, swoją wysokość, kaloryfer poszedł w górę, Geberit przeszedł na drugą ścianę, a miejsce na prysznic znikło, bo go nie chcę, ponieważ w tym miejscu będzie stać szafka.
Mój pan Fachowiec to cudmniut facet- inteligentny, kulturalny, pogodny, zna się na robocie i dba o moje finanse. Nie mogłam lepiej trafić! Lubią go też wszyscy FTzB i chętnie mu pomagają. Z tego co wiem od tychże FTzB, to mam szczęście, ponieważ moje mieszkanie jest najlepiej wykończone, a wszystkie zmiany są tu możliwe, co w innych mieszkaniach już nie jest takie proste, lub w ogóle niewykonalne. Co prawda jest tu pewna rura, gazowa rura, która jest tak położona ( u innych też), że przypomina mi to scenki z "Alternatywy 4", ale coś wymyślę, bo podwieszać sufitów nie chcę. W sumie nawet się nie wkurzyłam, gdy ją pierwszy raz zobaczyłam, a wręcz przeciwnie- zaczęłam się śmiać. Kupując mieszkanie od dewelopera brałam poprawkę na różne tego typu niespodzianki, więc oceniam, że w sumie nie jest źle, a nawet jest bardzo dobrze. Od wtorku cały czas jestem na telefonie z moim Fachowcem, wieczorem zdaje mi relację i troszkę zawsze się pośmiejemy. Jadę tam znów w niedzielę, bo muszę osobiście kilka spraw dopilnować...
Drugi do kolekcji kafelek z wrocławskiego Jarmarku
Najstarsza poleciała wczoraj do Portugalii ze swoim chłopcem ( trenerem piłki nożnej młodzików ) i siedzą właśnie w nadmorskiej knajpce wystrojeni w biało-czerwone koszulki kibicując Polakom. Są tam sami, innych kibiców póki co nie zauważyli, ale z tego co wiem, to część Portugalczyków patrzyło na nią krzywo, sądząc, że Portugalka zdradziła swoją drużynę, bo córuś wygląda jak tubylczyni ;) Nie wiem, jak zakończy się mecz, ale póki co jest 1-1 a ja mam co chwilę zawał.
sonic
Szczęściara z Ciebie! Taki Fachowiec jest na wagę zuota! U nas był Pan Robert - murarz. Matkozcórko, jego dokładność mnie dobijała! Ścianę z rozbiórkowej cegły postawił tak, że wygląda jak nowa! Nie mógł znieść niechlujnych fug i cośmy mu z oczu zeszli, to on myk - i dawaj wygładzać:))) No i mamy na gładko...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szczęściara :) Ten też dokładny, ale wiesz męczy mnie to, ze mnie tam nie ma...
UsuńZawsze co pańskie oko, to pańskie ;)
Piersza??? Nie może to być!
OdpowiedzUsuńzuoto :)
UsuńTo ja druga. Chylę czoła przed zaradnością Waćpani i umiejętnościa gadania z fachowcami.
OdpowiedzUsuńMeczu nie ogladam, bo i bez tego się denerwuję.
Powodzenia w pracach wszelkich.
Przegraliśmy w karnych :(
UsuńDziękuję, Ewuś :*
No jak to? Bez prysznica? To jak sie bedziecie kapac (kompac)?
OdpowiedzUsuńWolę wannę:)
UsuńMam dużą łazienkę, ale dla 2 osób wanna wystarczy, a mi potrzebna jest tam szafa.
Ja w wannie też biorę szybki prysznic :P
A no chyba, ze tak. Myslalam, ze wszystkiego sie pozbywasz, a myc bedziesz w umywalce. ;)
UsuńDzieje się!!
OdpowiedzUsuńMasz szczęście z tym fachowcem, to skarb jakiś!
prawdziwy skarb, ale nic mu nie mówię :)
UsuńPrzykro mi, ale na moje zdjęcie na golasa poczekasz do Mundialu ;p
OdpowiedzUsuń:DDDD
UsuńSonic, spotkac kompetentnego fachowca to naprawde szczescie :)
OdpowiedzUsuńZycze Ci kochana aby upiekszanie mieszkania szlo jak po masle :)
Tak na marginesie - tez jestem zwolenniczka wanny, polezec sobie w wannie - ach :)
Ja też należę do tych co w wannie lubią poleżeć.
UsuńDziękuję , Orszulko :*
córka powiem ci odważna jest ze swym chłopcem))))))))
OdpowiedzUsuńoraz pomyślnego wykańczania, dekorowania, bo remont widzę jak po maśle poszedł )))
Proponowałam im, by w razie naszej wygranej szybko koszulki na lewą stronę wywrócili ;)
UsuńNiestety nie musieli :((
Ale było sympatycznie, a jakiś Niemiec najpierw kibicował Portugalczykom, ale jak się zorientował, że córuś i jej chłopak są z Polski, to kibicował Polakom :) Szkoda, że żaden pisowski niemcofobwski skurczysyn tego nie widział
Kochana, remont jeszcze nie poszedł i tam co rusz jakiś problem jest, ale mój pan fachowiec czuwa.
Sonic,brzmi to wszystko jak bajka.Jak dobrze,że trafiłaś na porządnego fachowca a myślę,że fachowiec tez i na Ciebie,bo nie ma to jak klient dobrze wiedzący czego i jak chce. konkrety i jeszcze raz konkrety.
OdpowiedzUsuńFiu,fiu, to córuś miała emocje z pierwszej ręki! No niestety, bardzo mi się smutno zrobiło po tych nieszczęsnych karnych.
Wielka szkoda,bo zapracowaliśmy sobie na dalszy ciąg. po prostu mieliśmy pecha.
Doro, mam szczęście, że go znalazłam, to fakt. Myślę, że wzajemnie poczuliśmy do siebie sympatię i dlatego on teraz też stara się mi pomóc. W trakcie rozmów wyszło, że mamy dość podobne życie za sobą i to też jakoś zbudowało dobre relacje między nami, on by chyba nie miał sumienia źle coś zrobić.
UsuńA po meczu normalnie miałam łzy w oczach, bo nasi chłopcy zasłużyli na awans,a tamci się prześlizgują !
Fachowcy dziś na wagę złota wiem co tym o wiem. Cieszę się że postępy są i fajnie się dzieje, tak trzymać. :)
OdpowiedzUsuńmecz jak mecz a wynik jak wynik:(
OdpowiedzUsuńale mamy suoer drużynę i nikt mi nie wmówi, że jest naczej!!!
ja to trochę juz bym nie chciała nic remontowac/budować...
Najważniejsze, że fachowiec dobry;D
OdpowiedzUsuńNiech się dzieje;DD
Sonic Ty mnie nieco podszkol, jak się to załatwia, bo zara i my te klucze do młodego dziupli brać będziemy.
OdpowiedzUsuńJesusicku, jak to się robi?