środa, 11 marca 2015

Bezmiar braku

Cóż mogę napisać?
Tragedia, która nas spotkała jest porażająca, obezwładniająca, nie mamy siły tego ogarnąć. Mamy poczucie wielkiego żalu, smutku, pustki. Ale targa też nami złość, pretensja i brak zgody na to co się wydarzyło. Zaufaliśmy lekarzowi, ale teraz wiemy, że to był tragiczny w skutkach błąd. Wszyscy dookoła sterylizują swoje suczki, wydawało się więc nam, że to standardowy zabieg, niegroźny. Jak bardzo się pomyliliśmy! Nie wiedzieliśmy, że urojona ciąża jest absolutnym przeciwwskazaniem do tej operacji, za to ta rzeźniczka wskazała ten fakt jako właśnie szybką konieczność jego przeprowadzenia. Mogłyśmy to z kimś skonsultować, a my jej zaufaliśmy :( Przecież to weterynarz, to się zna- myślałyśmy i to był kolejny nasz  błąd.
Budzimy się rano i błagamy, by to był sen, błagamy, by ktoś  nam oddał naszą Lulkę, by przybiegła i ze swoją wielką siłą  i ulubionym przez nas jej natręctwem wpychała nam swój wielki łepek na kolana, by wskakiwała łapami i kładła nam swój pyszczek na ramieniu, by właziła nam do łóżka, wypychając nas z niego, co zawsze budziło salwy śmiechu, by patrzyła wiernymi oczami w nasze oczy.
Nie ma Cię, Luleczko, chociaż jesteś w każdej naszej myśli, w każdym wspomnieniu, cały  czas czujemy Twoją obecność. Wierzymy, że jest gdzieś niebo dla zwierząt, w którym spotkałaś się z naszą tragicznie zmarłą drugą sunią- Twoją ulubienicą, że obie tam za Tęczowym Mostem będziecie na nas czekać.
Wielki brak Was. Wielki :(

sonic

22 komentarze:

  1. Ruficzek się nimi zaopiekuje.
    Ryczę... :(((

    OdpowiedzUsuń
  2. płakać mi się chce :(((
    pięknie to napisałaś. a psinki są w niebie :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cierpię z Wami :(((
    Ale też ogromna złość mną zawładnęła !

    OdpowiedzUsuń
  4. Ona już tam bryka z Władziem, Misiem, Rufim, i może za Mrautakiem;) Oczy mi szklą. Przytulam Cię mocno, mocno..

    OdpowiedzUsuń
  5. Tyle razy już tu byłam, przeczytałam raz, drugi, jedną notkę, kolejną, i kolejny raz, i jeszcze, i ciągle nie mogę w to uwierzyć - że są tacy beznadziejni lekarze. I że Lulka musiała wpaść takiej w łapy...
    Trzymajcie się, kochane dziewczynki, nie ma jak Was pocieszyć, nie ma jak...

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo, bardzo współczuję. Nie miej do siebie żalu. Chciałaś jak najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tez jakos nie potrafie zrealizowac, ze jej nie ma. To wydaje sie tak nierealne...
    Pozostaje uchowac nastepne pieski przed ta rzezniczka, musi poniesc konsekwencje swojego niedouctwa.
    Trzymajcie sie, dziewczyny, jestem z Wami calym sercem. :***

    OdpowiedzUsuń
  8. trudno się nam trzymać, Xanax nam pomaga, ale opadłam z sił
    każda zwykła czynność wydaje się bezsensowna, każda sprawia trudność

    prawdopodobnie jutro Lula zostanie skremowana na cmentarzu Tęczowy Most i zabierzemy ją do siebie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz Fusel tez jest z nami w domu, nie moglam sie z nim rozstac nawet po smierci.

      Usuń
  9. dziękuję za Wasze myśli, Drogie Dziewczyny :***

    OdpowiedzUsuń
  10. Im dłużej o tym myślę, tym bardziej mi smutno ale i złość mnie ogarnia na taką potworną niekompetencję tej pani.
    Sercem z Tobą Soniczku :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Wierzyć się nie chce, że ta kobita uzyskała papiery weta...trza takich na zawodowy odstrzał!

    Czytam to i płaczę.
    Współczuję Wam ogromnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Sonic, kochana, tak mi przykro......

    OdpowiedzUsuń
  13. Długo ból pozostaje w sercu, gdy odszedł nasz ukochany wilczur, długo trwało zanim byliśmy w stanie nie płakać. Mimo że żył 16 lat, dla nas to było i tak mało. Trochę pomagało na wzgórzu pod sosnami, gdzie jest pochowany paliliśmy znicz, w domu także światełka, oj długo, bardzo długo, jeszcze po roku nie było łatwo wspominać. Dopiero teraz, po kilku latach, wkręciła się w nas Lorinka, dokładnie wkręciła, sunia znaleziona pod płotem.Ale i tak jest - a pamiętasz to ulubione miejsce naszego wilczurka, tu lubił biegać, W sercu pozostaje ale już nie żal czy ból. Mnie wiara w istnienie miejsca gdzie nasze zwierzątka ukochane czekają na nas, pomaga. Wierzę w to mocno.
    Dla Was chociaż troszkę niech was ukoi to, że dusza nie ginie, Zwróć uwagę na sny ona może w nich powracać.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piekny tytul, trafny. Tak to wlasnie jest i bardzo trudno z tym bezmiarem sobie poradzic. Wspolczuje .

    OdpowiedzUsuń
  15. Współczuję...
    Jestem z Wami...!

    OdpowiedzUsuń
  16. Już nie wiem co napisać, tak mi smutno... Łzy się kręcą... Ale nie chciałabym, żeby tej pani się upiekło, musi odpowiedzieć za to co zrobiła. I żeby innym nie zaszkodziła. A jak się nie nadaje do zawodu, to niech zrezygnuje.

    OdpowiedzUsuń