21 marca dla mnie i tak zawsze będzie pierwszym dniem wiosny.
Ot siła przyzwyczajenia i nic mnie nie obchodzi, że układ gwiazd, słońca, księżyca czy ziemi mówią co innego ;) Wczoraj pytałam najmłodszą, czy dzieci chciały iść na wagary. No cóż, okazało się, że nie. Ona jest na tyle jeszcze młoda, że nawet pojęcia nie miała, że taki zwyczaj panował/ panuje. Teraz ten dzień świętuje się tylko po przez kolorowy, zwariowany strój, co nie omieszkała w czyn wprowadzić. Pamiętam jakie za moich czasów towarzyszyły nam emocje- uciekać ze szkoły czy nie, solidaryzować się z klasą czy nie, wywalą ze szkoły, czy nie, będzie draka, czy nie, dyro nas złapie, czy nie ? Oczywiscie uciekaliśmy. Z duszą na ramieniu, ale jakie poczucie wolności i dorosłości !
Ten dzień też jest rocznicą śmierci mojego taty, urodzin byłego męża.
I chyba tak zawsze postrzegałam ten dzień, jako granicę pomiędzy śmiercią, a życiem, między starym, a nowym. Rodzi się we mnie jakas ufność, że to co złe za nami, teraz przyjdzie nowe, dobre, lepsze. Oby.
Od rana piękne słońce niedające złudzeń- wiosna przyszła i nic już jej nie zatrzyma. Zaraz idziemy z najmłodszą na cmentarz do jej taty, potem spacer w poszukiwaniu zielonych listków na gałązkach, zawilców i przebiśniegów.
We Wro miejskie trawniki usłane są już krokusami, cóż za piękny widok! Ale tam zawsze wisona przychodzi dużo wcześniej.
Mam nadzieję, że następną będziemy podziwiac juz tam na stałe :)
Żonkile na parapecie skutecznie odwracają moją uwagę od brudnych okien.
Kto by się zresztą takimi przyziemnymi sprawami zamartwiał? ;)
Miłego weekendu!
sonic
Eee, no jeszcze widac cos przez okno, wiec nie jest tak zle. U mnie swiezo umyte szyby juz sa popstrzone kocio-psimi noskami. Moglabym bez przerwy ze szmata latac i zmywac, ale mi sie nie chce. Ten dom ma zyc, a nie sluzyc za muzeum.
OdpowiedzUsuńI co? Pierwsza? :))))
Pierwsza!!! :* Wiesz, ja mam skrzywienie, lubię błysk, ale ostatnie dni tak mnie przeczołgały, że w domu ... dopowiedz sobie sama co ;)
UsuńW dupie, posprzątam później!
:*
Druga!
OdpowiedzUsuńTeż lubię błysk, najlepiej zrobiony przez kogoś innego. Ponieważ nikt go za mnie nie zrobi, mam w doopie takoż. Pięknej soboty.
Najstarsza wyjechała, też nie mam na kogo zwalic ;)
Usuń:*
Trzecia :)
OdpowiedzUsuńSonic, trzymaj się, wiosna, odnowa, światło słońca, optymizm, nowe siły.
Tego Ci trza!
Pozdrawiam.
ps. okna olewam, jak chcę popatrzeć na świat, to wychodzę na pole...
Izo, pięknie dziękuję za wszystkie Twoje miłe komentarze.
UsuńI trzymam kciuki za Twojego pupila ♥♥♥
Dzięki Sonic.
Usuńbardzo!
Jaszczureczka śliczna, taka kolorowa. Świat przez okna jeszcze widzę, zmyję tylko kocie smarki i będzie dobrze. Nie będę się przemęczać.
OdpowiedzUsuńNiech wiosna przyniesie dużo dobrego.
Jaszczureczkę jak pamiątkę z polskich gór przywiozłam z ... Wisły ;)))
Usuńi Tobie też :*
ta jaszczurka jest śliczna bardzo ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńhttp://nikoladrozdzi.blogspot.com/
Niech wiosna przyniesie Ci tylko dobre dni
OdpowiedzUsuń:*
Olgo, oby ! :*
UsuńNa okna nie patrzę. Wiosna mnie męczy. Na wagary chętnie bym poszła, ale nie zapłacą. Niech ta wiosna będzie Ci łaskawa. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńKaprysiu, a ja Ciebie pozdrawiam serdecznie :*
UsuńSonic, tego Wam życzę - by ta przyszła wiosna była już we Wro - tak w 100%! :))
OdpowiedzUsuńBuziaczki kochana :***
Dziękuję, Alutko :*
Usuńa wiesz, zaraz wsadzam do pieca chlebek :)
tamten piekłam w dniu śmierci Luleczki, więc nie było mi w głowie o tym pisać:(
ale teraz opiszę ten i poprzedni wypiek
dzisiejszy rośnie jak wściekły :)
Narcyzy w dzbanuszku prezentują się bardzo radośnie:)
OdpowiedzUsuńArteńko, muszę coś robić dla poprawienia nastroju, bo zwarjuję z żałości :(((
Usuń:***
Sonic, jak ja Cie lubie za te wspomnienia, bo wiesz , najpierw byla "Zemsta po latach ", teraz 21 marca i dzien wagarowicza.
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie mimo wszystko, pomysl, ze dla Ciebie spiewaja ptaki.
Co to za piekna salamandra??
Kasiu :))) Pisałam już wyżej, ale dopowiem- byłam w tym roku na weekendzie w górach w Wiśle i kupiłam tę salamandrę w tych góralskich budkach, w których sprzedają pamiątki .. góralskie ;))) Zrobiłam zdjęcie telefonem, w rzeczywistości jest o wiele piękniejsza. Właśie się dziwię, że nikt wątku wagarów nie chciał podjąć :) A to było coś, iść na te wagary w TAMTYCH czasach, no nie ? Ja chodziłam do bardzo dobrego liceum i dyr był arcykomuchem i sama rozumiesz.. wówczas iść na wagary to był wyczyn, którego skutki mogły być opłakane :)
Usuń:*
Jak dziś rano spojrzałam na okna, to tylko westchnęłam cichutko. Od tamtej chwili juz na nie nie patrzę, bo po co? Jak się ociepli porządnie, to umyję. Albo i nie, bo może mi się nie zechce? Ja wagarowiczów nigdzie nie widziałam. Teraz inne zwyczaje:) Piękne żonkile i jaszczurka :)))
OdpowiedzUsuńach ta dzisiejsza młodzież .. ;) Mnie się też jakoś nie pali do tych okien, poczekam na upały ;)
Usuńbuziaki dla wszystkich Kalipsiątek :*
mam ostatnie dwa okna do umycia
OdpowiedzUsuńzwlekam, bo im później je umyje, tym dłużej będą czyste
logiczne, nie?
bardzo logiczne !:)
UsuńPantera ma rację, jeszcze przez okna coś widać, nie przejmuj się.
OdpowiedzUsuńJedna z dziewczynek z moich korepetycji była na wagarach. A więc może tradycja nie ginie tak do końca. Dla mnie też zawsze 21 to początek wiosny. A topił ktoś Marzannę?
raz w liceum topiliśmy Marzannę, ale w mieście to chyba nie ma to takiego uroku, jak pewnie u Ciebie :)
UsuńNajmłodsza też chce do Wrocławia? czy będzie trudno, bo koleżanki, bo szkołą, bo ... ?
OdpowiedzUsuńa okna i u mnie brudne, dziś ostre słońce wyraźnie mi to pokazało!
marzy o tym :) ona czuje się jak wrocławianka, chociaż jako jedyna z moich dzieci nią nie jest ;)
Usuńwidzę, ze grupa okiennego wsparcia jest całkiem spora :)))
Myłam i myłam przez cale lata jakoś ostatnio padłam na pysk, nie myję. Zamówiona jest maszyna jakaś, specjalna do mycia okien przez mojego :) bo on teraz myje okna a kiedyś wracałam z pracy nieraz po 12 godzinach pracy i myłam okna. Gdzie te czasy och gdzie i gdzie ta energia gdzie? Używałam dobrego spraju Amwaya super rzecz, no ale maszyna pewnie sama umyje :)) Hi hi hi :)
OdpowiedzUsuńDobrej wiosny samych pogodnych myśli.
Aj jeszcze coś, przeszedł kaszel? Bo to może być koklusz. Wcale nie żartuję. Picie piołunu o stosowanie olejku z goździków dobre rezultaty daje.
OdpowiedzUsuń