sobota, 21 marca 2015

Wiosna

                                        słowa żywcem wyrwane z mojej piersi


21 marca dla mnie i tak zawsze będzie pierwszym dniem wiosny.
 Ot siła przyzwyczajenia i nic mnie nie obchodzi, że układ gwiazd, słońca, księżyca czy ziemi mówią co innego ;) Wczoraj pytałam najmłodszą, czy dzieci chciały iść na wagary. No cóż, okazało się, że nie. Ona jest na tyle jeszcze młoda, że nawet pojęcia nie miała, że taki zwyczaj panował/ panuje. Teraz ten dzień świętuje się tylko po przez kolorowy, zwariowany strój, co nie omieszkała w czyn wprowadzić. Pamiętam jakie za moich czasów towarzyszyły nam emocje- uciekać ze szkoły czy nie, solidaryzować się z klasą czy nie, wywalą ze szkoły, czy nie, będzie draka, czy nie, dyro nas złapie, czy nie ? Oczywiscie uciekaliśmy. Z duszą na ramieniu, ale jakie poczucie wolności i dorosłości !
Ten dzień też jest rocznicą śmierci mojego taty, urodzin byłego męża. 
I chyba tak zawsze postrzegałam ten dzień, jako granicę pomiędzy śmiercią, a życiem, między starym, a nowym. Rodzi się we mnie jakas ufność, że to co złe za nami, teraz przyjdzie nowe, dobre, lepsze. Oby.
Od rana piękne słońce niedające złudzeń- wiosna przyszła i nic już jej nie zatrzyma. Zaraz idziemy z najmłodszą na cmentarz do jej taty, potem spacer w poszukiwaniu zielonych listków na gałązkach, zawilców i przebiśniegów. 
We Wro miejskie trawniki usłane są już  krokusami, cóż za piękny widok!  Ale tam zawsze wisona przychodzi dużo wcześniej.
 Mam nadzieję, że następną będziemy podziwiac juz tam na stałe :)



        Żonkile na parapecie  skutecznie odwracają moją uwagę od brudnych okien.
Kto by się zresztą takimi przyziemnymi sprawami zamartwiał? ;)

Miłego weekendu!
sonic 

30 komentarzy:

  1. Eee, no jeszcze widac cos przez okno, wiec nie jest tak zle. U mnie swiezo umyte szyby juz sa popstrzone kocio-psimi noskami. Moglabym bez przerwy ze szmata latac i zmywac, ale mi sie nie chce. Ten dom ma zyc, a nie sluzyc za muzeum.
    I co? Pierwsza? :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza!!! :* Wiesz, ja mam skrzywienie, lubię błysk, ale ostatnie dni tak mnie przeczołgały, że w domu ... dopowiedz sobie sama co ;)
      W dupie, posprzątam później!
      :*

      Usuń
  2. Druga!
    Też lubię błysk, najlepiej zrobiony przez kogoś innego. Ponieważ nikt go za mnie nie zrobi, mam w doopie takoż. Pięknej soboty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najstarsza wyjechała, też nie mam na kogo zwalic ;)
      :*

      Usuń
  3. Trzecia :)
    Sonic, trzymaj się, wiosna, odnowa, światło słońca, optymizm, nowe siły.
    Tego Ci trza!
    Pozdrawiam.

    ps. okna olewam, jak chcę popatrzeć na świat, to wychodzę na pole...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izo, pięknie dziękuję za wszystkie Twoje miłe komentarze.
      I trzymam kciuki za Twojego pupila ♥♥♥

      Usuń
  4. Jaszczureczka śliczna, taka kolorowa. Świat przez okna jeszcze widzę, zmyję tylko kocie smarki i będzie dobrze. Nie będę się przemęczać.
    Niech wiosna przyniesie dużo dobrego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaszczureczkę jak pamiątkę z polskich gór przywiozłam z ... Wisły ;)))
      i Tobie też :*

      Usuń
  5. ta jaszczurka jest śliczna bardzo ładnie wygląda :)


    http://nikoladrozdzi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Niech wiosna przyniesie Ci tylko dobre dni
    :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Na okna nie patrzę. Wiosna mnie męczy. Na wagary chętnie bym poszła, ale nie zapłacą. Niech ta wiosna będzie Ci łaskawa. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaprysiu, a ja Ciebie pozdrawiam serdecznie :*

      Usuń
  8. Sonic, tego Wam życzę - by ta przyszła wiosna była już we Wro - tak w 100%! :))
    Buziaczki kochana :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Alutko :*
      a wiesz, zaraz wsadzam do pieca chlebek :)
      tamten piekłam w dniu śmierci Luleczki, więc nie było mi w głowie o tym pisać:(
      ale teraz opiszę ten i poprzedni wypiek
      dzisiejszy rośnie jak wściekły :)

      Usuń
  9. Narcyzy w dzbanuszku prezentują się bardzo radośnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arteńko, muszę coś robić dla poprawienia nastroju, bo zwarjuję z żałości :(((
      :***

      Usuń
  10. Sonic, jak ja Cie lubie za te wspomnienia, bo wiesz , najpierw byla "Zemsta po latach ", teraz 21 marca i dzien wagarowicza.
    Trzymaj sie mimo wszystko, pomysl, ze dla Ciebie spiewaja ptaki.
    Co to za piekna salamandra??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu :))) Pisałam już wyżej, ale dopowiem- byłam w tym roku na weekendzie w górach w Wiśle i kupiłam tę salamandrę w tych góralskich budkach, w których sprzedają pamiątki .. góralskie ;))) Zrobiłam zdjęcie telefonem, w rzeczywistości jest o wiele piękniejsza. Właśie się dziwię, że nikt wątku wagarów nie chciał podjąć :) A to było coś, iść na te wagary w TAMTYCH czasach, no nie ? Ja chodziłam do bardzo dobrego liceum i dyr był arcykomuchem i sama rozumiesz.. wówczas iść na wagary to był wyczyn, którego skutki mogły być opłakane :)
      :*

      Usuń
  11. Jak dziś rano spojrzałam na okna, to tylko westchnęłam cichutko. Od tamtej chwili juz na nie nie patrzę, bo po co? Jak się ociepli porządnie, to umyję. Albo i nie, bo może mi się nie zechce? Ja wagarowiczów nigdzie nie widziałam. Teraz inne zwyczaje:) Piękne żonkile i jaszczurka :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach ta dzisiejsza młodzież .. ;) Mnie się też jakoś nie pali do tych okien, poczekam na upały ;)
      buziaki dla wszystkich Kalipsiątek :*

      Usuń
  12. mam ostatnie dwa okna do umycia
    zwlekam, bo im później je umyje, tym dłużej będą czyste
    logiczne, nie?

    OdpowiedzUsuń
  13. Pantera ma rację, jeszcze przez okna coś widać, nie przejmuj się.
    Jedna z dziewczynek z moich korepetycji była na wagarach. A więc może tradycja nie ginie tak do końca. Dla mnie też zawsze 21 to początek wiosny. A topił ktoś Marzannę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raz w liceum topiliśmy Marzannę, ale w mieście to chyba nie ma to takiego uroku, jak pewnie u Ciebie :)

      Usuń
  14. Najmłodsza też chce do Wrocławia? czy będzie trudno, bo koleżanki, bo szkołą, bo ... ?
    a okna i u mnie brudne, dziś ostre słońce wyraźnie mi to pokazało!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. marzy o tym :) ona czuje się jak wrocławianka, chociaż jako jedyna z moich dzieci nią nie jest ;)
      widzę, ze grupa okiennego wsparcia jest całkiem spora :)))

      Usuń
  15. Myłam i myłam przez cale lata jakoś ostatnio padłam na pysk, nie myję. Zamówiona jest maszyna jakaś, specjalna do mycia okien przez mojego :) bo on teraz myje okna a kiedyś wracałam z pracy nieraz po 12 godzinach pracy i myłam okna. Gdzie te czasy och gdzie i gdzie ta energia gdzie? Używałam dobrego spraju Amwaya super rzecz, no ale maszyna pewnie sama umyje :)) Hi hi hi :)
    Dobrej wiosny samych pogodnych myśli.

    OdpowiedzUsuń
  16. Aj jeszcze coś, przeszedł kaszel? Bo to może być koklusz. Wcale nie żartuję. Picie piołunu o stosowanie olejku z goździków dobre rezultaty daje.

    OdpowiedzUsuń